Już za cztery lata na rynek może trafić mikrochip umożliwiający sterowanie kobiecą płodnością
- informowały o tym jakiś czas temu także polskie media, piejąc z zachwytu nad praktycznością tego rozwiązania i pomijając zupełnie jego bezpieczeństwo. Czy naprawdę można ten aspekt pominąć, zapytaliśmy eksperta.reklama
Wydaje się, że pracująca nad projektem firma MicroCHIPS wie, co robi. Na początku 2012 r. w prestiżowym czasopiśmie Science Translational Medicine ukazał się artykuł podsumowujący uwieńczone sukcesem testy kliniczne innego mikrochipu tej firmy. Wszczepione pod skórę urządzenie uwalniało w regularnych odstępach czasu lek o nazwie teryparatyd stosowany w leczeniu osteoporozy.
Nowatorski sposób podawania leków zainteresował Fundację Billa i Melindy Gatesów. Po wizycie w laboratorium były szef Microsoftu zaoferował wsparcie prac nad rozwiązaniem, które pozwoli kobiecie sterować własną płodnością bez udziału lekarzy. Firma podjęła wyzwanie i zaprojektowała mikrochip, który można włączać i wyłączać za pomocą pilota.
Urządzenie o wymiarach 20×20×7 mm, wszczepiane w pośladek, ramię lub podbrzusze, będzie codziennie uwalniać lewonorgestrel - hormon wykorzystywany obecnie głównie w antykoncepcji postkoitalnej (zwanej też kryzysową). W miniaturowym zbiorniku z tytanowo-platynowym zaworem zmieści się dawka wystarczająca nawet na 16 lat.
Testy kliniczne mikrochipa mają ruszyć w przyszłym roku. Za cztery lata twórcy planują wprowadzić go na rynek i to w atrakcyjnej cenie. Co mnie martwi jako potencjalną użytkowniczkę tego rozwiązania? Przede wszystkim jego bezpieczeństwo.
Sterowany radiowo mikrochip, źródło: MicroCHIPS
Podzieliłam się swoimi obawami z Michałem Sajdakiem, założycielem serwisu Sekurak, który może pochwalić się dziesięcioletnim doświadczeniem w zagadnieniach związanych z technicznym bezpieczeństwem IT. Otrzymałam ciekawy komentarz, który przytaczam poniżej w całości:
Czy antykoncepcja poprzez radiowo sterowany mikrochip może zostać zhackowana? Na tak postawione pytanie trudno odpowiedzieć, bowiem rozwiązanie jest dopiero w fazie prototypu. Można mieć jednak pewne obawy.
Już kilka lat temu w USA pokazany został atak na radiowo sterowane pompy insulinowe (tutaj zagrożeniem jest możliwość podania „ofierze” dowolnej dawki insuliny). Oryginalnie komunikacja radiowa z urządzeniem była możliwa tylko w promieniu około metra, ale specjalnie skonstruowana antena była w stanie skomunikować się ze sprzętem z promieniu ponad 90 metrów.
W przypadku mikrochipa do antykoncepcji maksymalna odległość od „pilota” do chipa również jest ograniczona do niewielkiej odległości. Analogia z pompami insulinowymi nasuwa się sama...
Pewnym rozwiązaniem tego problemu może być odpowiednie szyfrowanie komunikacji, ale - jak wiadomo - są to koszty, czasem problemem są również ograniczenia sprzętowe czy większe trudności z lokalizowaniem ewentualnych problemów technicznych z urządzeniem.
Samo szyfrowanie też nie zawsze pomaga (tzn. może czasem być prosto złamane, jak choćby w przypadku protokołu DECT używanego do komunikacji w telefonach bezprzewodowych), a czasem jest wręcz usuwane w trakcie działania produktu (np. pod pretekstem, że „użytkownicy się skarżyli”) - taki przypadek miał ostatnio miejsce w systemach kontroli natężenia ruchu ulicznego w USA.
Urządzenia planowane są na nawet 16 lat i trudno powiedzieć, jak będzie wyglądała ewentualna aktualizacja oprogramowania na systemach. Co będzie, jeśli okaże się po kilku latach, że w chipie wykryto krytyczne luki? Czy wszyscy „pacjenci” zostaną wysłani na przegląd i wykonają aktualizację oprogramowania? A co z tymi, którzy zapomną o koniecznym przeglądzie?
Niektórzy pewnie wskazywać będą jeszcze czarniejsze scenariusze - odpowiednia antena w środku miasta, aplikująca wszystkim zachipowanym odpowiedni środek. Na razie jest to rzeczywistość z filmów, ale kto wie, czy nie będziemy musieli się z nią zmierzyć niebawem.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|