Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Blokada jest zawsze wyborem mniejszego zła - wyjaśniają wikipedyści

18-07-2012, 16:30
Listy Czytelników

W ubiegłym tygodniu została zablokowana możliwość edytowania Wikipedii przez niezalogowanych użytkowników Orange i Play. Rzecznicy obu sieci skrytykowali to posunięcie na swoich blogach. Z redakcją Dziennika Internautów skontaktowali się dwaj przedstawiciele Wikipedii, którzy dokładniej wyjaśnili sytuację.

robot sprzątający

reklama


O blokadzie informowałam wczoraj w artykule pt. Wikipedia zablokowała możliwość edycji użytkownikom Orange i Play - starałam się, żeby miał on wymowę neutralną, wikipedyści odczytali go jednak inaczej. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Skontaktowali się ze mną Wojciech Pędzich i Robert Drózd, przedstawiciele polskiej Wikipedii, którzy wyjaśnili powody wprowadzenia blokady. Podane przez nich szczegóły wydają się istotne, zapraszam więc do zapoznania się z obszernymi fragmentami otrzymanych przeze mnie e-maili.

Anna Wasilewska-Śpioch

WOJCIECH PĘDZICH:

Wikipedię edytować może każdy - to jej podstawowy sposób działania. Niezalogowani użytkownicy stanowią dość ważny system krajobrazu edycyjnego, bo każda edycja przybliżająca nas do misji Wikipedii - stania się sumą ludzkiej wiedzy - jest dobra, pożądana. Co jednak mamy zrobić z człowiekiem, który od co najmniej kilkunastu miesięcy, z naciskiem na ostatnie kilkanaście tygodni, regularnie obraża innych użytkowników, wypisując na ich temat rzeczy przekraczające granicę gróźb karalnych? Co począć z użytkownikiem epatującym w swoich wypowiedziach symboliką nazistowską?

Portale internetowe stosujące system komentarzy do artykułów różnie radzą sobie ze spamem. Najczęściej automaty wyłapują spamowe treści, uniemożliwiając ich zamieszczenie. W Wikipedii możliwości wstawiania linków zewnętrznych całkowicie się nie zablokuje - stanowią one część materiału referencyjnego, uwiarygadniającego hasła, więc czarna lista niepożądanych adresów jest ograniczona. Tak samo nie da się wyeliminować wulgarnych treści; część zwyczajnego słowa mogłaby być uznana za wulgaryzm (sam pamiętam sytuację zatrzymania edycji hasła, w którym pojawiał się rdzeń procesora o nazwie Mendocino, który to wpis automat zakwestionował). Filtr nadużyć stosowany w Wikipedii wyłapuje pewne ewidentne przypadki, ale jest nieidealny. Tyle rozważań technicznych.

Bo przechodzimy do czynnika ludzkiego. Każdą regułę filtra nadużyć można złamać, minimalnie zmieniając wypowiedź, toteż działania administratorów dążące do wyeliminowania najbardziej rażących zachowań były szybko niweczone. Zdecydowanie mamy do czynienia z osobą inteligentną, nie zaś przysłowiowym gimnazjalistą.

Ów użytkownik korzysta z 3 usług dostępu do internetu - Orange (usługa Neostrada oraz sieć komórkowa) i Play. Wszystkie trzy przyznają adresy IP dynamicznie, co jeszcze dodatkowo komplikuje powstrzymywanie kolejnych rażących wypowiedzi, bo nie wiadomo, z którego z łącznie 1,1 miliona adresów (16 puli po 65536 adresów każdy) pojawi się po raz kolejny. W swojej działalności "Wikinger" (taką ksywkę najczęściej stosuje) potrafił nawet wandalizować (=niszczyć) jakąś stronę z jednego IP i przywracać jej poprzedni wygląd z innego czy dokonywać kilku edycji naraz (kilka otwartych kart przeglądarki?) - wyjątkowo uciążliwe, jeśli pilnuje się 900 tysięcy haseł plus ich stron dyskusji plus stron użytkowników i ich stron dyskusji.

Najciężej odczuliśmy brak reakcji operatorów. Pewnie niewiele o tym się mówi - komórki "abuse" nie muszą ujawniać przecież, kto, kiedy i w jakiej sprawie się z nimi kontaktował. Niemniej kontaktowaliśmy się, bez odzewu, nawet bez automatycznej odpowiedzi, że ktoś się sprawą zajmie.

Co pozostaje dziewiątemu co do popularności w naszym kraju serwisowi, tworzonemu przez wiele tysięcy ludzi, niszczonemu przez jednego i to w stopniu angażującym zasoby szeregu innych osób, jeśli operatorzy nie zwracają uwagi na wybryki?

Nie jest to pierwsza blokada edycji dla większej grupy użytkowników, choć ta jest zdecydowanie największa. Poprzednie zakończyły się szybko przy współpracy - podkreślam, współpracy - operatorów, przy ich zdecydowanej reakcji. Nie w przypadku wszystkich operatorów to działa, ale część ma w umowach i regulaminach zapisy piętnujące wykorzystywanie ich usług do szkalowania innych czy działalności sprzecznej z prawem, a podjęty już przeze mnie temat gróźb karalnych i symboliki nazistowskiej zdecydowanie wykracza poza granice prawa. Co więcej, widziałem dokument opiewający etykę operatorską Orange (wtedy jeszcze TP S.A.), który w obecnym kontekście jest... powiedzmy sobie, nieprzystający, choć Orange wykonało pierwsze kroki w naszym kierunku, chcąc ukrócić wikipedyjne wandalizmy ze swoich sieci.

ROBERT DRÓZD:

Od ponad 9 lat jestem redaktorem, a od 5 lat jednym z administratorów polskiej Wikipedii. Chciałbym opowiedzieć, dlaczego nie mieliśmy specjalnego wyboru i musieliśmy zablokować edycję Wikipedii dla niezalogowanych użytkowników z sieci Orange i Play.

Zacznę od wyjaśnienia, kto i po co wprowadza takie blokady. Otóż społeczność polskiej Wikipedii wybrała ze swojego grona kilkudziesięciu administratorów, których bardziej właściwą nazwą byłoby "sprzątacze". Nie mamy żadnej władzy merytorycznej, a jedynie pilnujemy, aby panował względny porządek. Wikipedię może edytować każdy, dlatego zdarzają się i wandalizmy i głupie żarty, i zwyczajne pomyłki przy edycji.

Dlaczego kogokolwiek blokujemy? Blokady mają zwykle charakter prewencyjny. Od prawie trzech lat na Wikipedii nie można już popsuć pojedynczych haseł. Chronią przed tym tzw. wersje przejrzane, które wymagają, aby anonimowe edycje były sprawdzone przez bardziej doświadczonego redaktora.

Ale liczy się też czas. Osoba, o którą chodziło, potrafiła zalewać strony dyskusji setkami gróźb, kasować strony, po czym zmieniała IP, korzystając z połączeń mobilnych. Użytkownicy nas proszą o interwencję, my sprawdzamy - aha, to znowu on - i blokujemy kolejny numer IP, a po godzinie wandal powraca.

To nie jest pierwszy przypadek, gdy zwracamy się do operatorów telekomunikacyjnych. Przykładowo, z innym operatorem sprawę rozwiązano w ten sposób, że uporczywy wandal dostał po prostu stały numer IP, który mogliśmy zablokować. Czasami także pomagał po prostu kontakt ze strony operatora. Wandal uświadamiał sobie, że nie jest anonimowy i zmieniał obiekt zainteresowania. Tak trudno zatem uwierzyć, że i w tym przypadku liczyliśmy na pomoc?

Przecież od zarania internetu każdy operator ma adres abuse@ - na który można zgłaszać nadużycia spowodowane przez użytkowników. Tego nie reguluje prawo ani regulaminy, a zwykła netykieta. Przypomnę o tym idealistycznym założeniu, w którym sieć jest dobrem wspólnym, a operatorzy czują się odpowiedzialni za to, żeby ich użytkownicy nie nadużywali korzystania z tej sieci.

Sonda
Czy Wikipedia słusznie zablokowała adresy IP sieci Orange i Play?
  • Tak, był to jedyny sposób na zwalczenie wandali
  • Nie, ale operatorzy powinni reagować na zgłoszenia
  • Nie, operatorzy nie powinni niczego ograniczać ani kontrolować
wyniki  komentarze

Nad Wikipedią pracują wyłącznie wolontariusze. Jest nam zwyczajnie przykro, że wielka korporacja, która zarządza siecią Play najpierw zostaje sponsorem konferencji 10-lecia polskiej Wikipedii - i wtedy jej rzecznik krzyczy "Sto lat WIKI", a pół roku później nie próbuje nawet zrozumieć naszej sytuacji.

Pan Marcin Gruszka z Play'a radzi, że "są instytucje, gdzie można to zgłosić". Zgoda, bo sytuacja dojrzała do tego, aby zainteresować odpowiednie służby. Problem polega na tym, że na Wikipedii... nie ma kto tego zgłaszać! Nie ma instytucji stojącej "ponad" polską Wikipedią, chyba że za taką uznamy Fundację Wikimedia, która użyczyła prawa do korzystania z logo. Tak więc jedynym sposobem, aby "to zgłosić", jest zrobienie tego jako osoba prywatna przez któregoś redaktora. Kosztem własnego, prywatnego czasu i wszelkich niedogodności, które mogą się z tym wiązać.

Blokada jest zawsze wyborem mniejszego zła. Wikipedię powinien móc edytować każdy i nie jest dobrze, że sprzątając po jednym wandalu musimy utrudnić przetestowanie Wikipedii anonimowym użytkownikom Play i Orange. Ale jeśli konieczność zakładania konta jest odpowiednią ceną za to, żeby inni redaktorzy nie byli nagabywani przez wandala - taki koszt trzeba ponieść.

Czytaj także: Wikipedia zablokowała możliwość edycji użytkownikom Orange i Play


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl

UWAGA: UWAGA: Wybrane listy, przesłane do redakcji Dziennika Internautów, publikujemy, by umożliwić ich autorom dotarcie do szerszego grona odbiorców. Czytelnicy mogą podzielać zawarte w nich poglądy lub mieć odmienne zdanie - zachęcamy do wyrażania swoich opinii w komentarzach. Treści publikowanych listów mogą zawierać prywatne poglądy internautów, które nie odzwierciedlają poglądów redakcji DI. Listy prosimy kierować na adres: listy@di.com.pl