Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

BlackBerry Messenger pomógł namierzyć londyńską nastolatkę

12-08-2011, 16:29

Nastolatka, korzystając z komunikatora, namawiała znajomych do uczestniczenia w zamieszkach.

Pomoc producenta BlackBerry londyńskiej policji nie spodobała się hakerom, jednak Research In Motion nie zamierza rezygnować z tego rodzaju współpracy. Pierwsze jej efekty są już widoczne.

>>Czytaj także: BlackBerry zhakowane za pomoc londyńskiej policji

Sonda
Dane przechowywane w usługach Google'a są dobrze zabezpieczone?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Brytyjski Telegraph poinformował o 18-latce z Clacton, która zatrzymana została przez policję w związku z namawianiem do uczestniczenia w zamieszkach. Organy ścigania przyznają, że udało się ją namierzyć dzięki współpracy z producentem smartfonów BlackBerry.

Nastolatka 8 sierpnia wysłała ze swojego smartfona wiadomości, które policja zakwalifikowała jako "zachęcające do uczestniczenia w czynie prawnie zabronionym". Jest to jeden z pierwszych przypadków, gdy organy ścigania przyznają się, że do zatrzymania przyczyniły się wiadomości przesyłane w ramach BlackBerry Messengera.

Według raportu Ofcom z BlackBerry korzysta co czwarty mieszkaniec Wielkiej Brytanii. Smartfon jeszcze popularniejszy jest wśród nastolatków (37%), a najbardziej żeńskiej części (44%). Komunikator BlackBerry Messenger wykorzystywany jest chętnie przez uczestników zamieszek, gdyż pozwala na wysyłanie zaszyfrowanych wiadomości do dużej liczby użytkowników, co daje mu w tym przypadku przewagę nad serwisami społecznościowymi, jak Twitter czy Facebook.

>>Czytaj także: Syryjscy hakerzy zaatakowali grupę Anonymous


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Telegraph