Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Będzie płatny YouTube bez reklam. Na czymś trzeba zarobić!

09-04-2015, 10:23

Google zaoferuje YouTube z abonamentem, ale bez konieczności oglądania reklam. Ta informacja to więcej niż plotka, bo najwyraźniej gigant już teraz przygotowuje partnerów na zmiany.

robot sprzątający

reklama


YouTube to niekwestionowany lider usług wideo w sieci, ale ten lider ma jeden problem - prawdopodobnie nie przynosi zysków. W lutym tego roku Wall Street Journal dotarł do informacji, z których wynika, że YouTube odpowiada za sprzedaż 6% reklam w całej grupie Google. Serwis ponosi koszty związane z treścią oraz infrastrukturą konieczną do serwowania filmów internautom. Samo bycie liderem nie wystarcza, by mieć zyski.

YouTube za abonament, ale bez reklam

Google stara się to zmienić. W ubiegłym roku ruszyła wersja beta usługi muzycznej YouTube Music Key. Dodatkowo Google ma zamiar uruchomić płatną wersję YouTube w modelu subskrypcji, która pozwoli na oglądanie filmów bez reklam.

Informacje o nowej usłudze podaje Bloomberg, który powołuje się na treść e-maila wysłanego do niektórych partnerów YouTube. Ci partnerzy będą musieli się zgodzić na nowe warunki współpracy, które pozwolą na włączenie ich treści do usługi płatnej. Nic dziwnego, że YouTube zawiadamia ich wcześniej. 

TechCrunch dotarł do zaktualizowanej wersji warunków oferowanych partnerom. Wynika z nich, że YouTube zapłaci twórcom 55% przychodów z opłat subskrypcyjnych. To, ile dostanie dany twórca, będzie zależało od miesięcznej liczby odsłon lub czasu oglądania treści obliczanych jako odsetek liczby odsłon lub czasu oglądania wszystkich treści (lub określonego zbioru treści) w ofercie subskrypcyjnej.  

Nie wiadomo, jaka będzie cena usługi. W liście do partnerów i w nowych warunkach nie podano daty uruchomienia nowej usługi. Wiadomo, że zmiany warunków dla partnerów wejdą w życie 15 czerwca. Dodatkowo osoba zbliżona do sprawy poinformowała Bloomberga, że usługa ma ruszyć do końca roku.

Oficjalnie przedstawiciele YouTube nie odnieśli się do tej informacji. Stwierdzili tylko, że dawanie fanom większego wyboru oraz uruchomienie nowych źródeł przychodów to priorytety firmy. 

Bliżej konkurencji z Netfliksem

YouTube nieraz już eksperymentował ze sprzedawaniem treści, ale usługi abonamentowe wiele zmieniają. Przede wszystkim te usługi szybko zyskują popularność, czego dowodem jest choćby Netflix. Usługi abonamentowe mają tę zaletę, że nie zmuszają do częstego przechodzenia procedury zakupu. Płacę raz i mam dostęp do treści - ludziom to odpowiada. Obecnie tego typu usługi są rozwijane również przez graczy z rynku mediów, takich jak HBO i CBS.

Sonda
Zapłaciłbyś za YouTube bez reklam?
  • tak
  • nie
wyniki  komentarze

Jednocześnie YouTube musi się liczyć z rosnącą konkurencją na rynku bezpłatnych usług wideo. Ostatnio zwiększone zainteresowanie tym obszarem wykazuje Facebook. Można wątpić w szybkie dogonienie YouTube, ale Google nie może stać w miejscu, jeśli jego usługa wideo ma utrzymać popularność i zarabiać. 

W chwili obecnej pojawiają się głównie informacje o nowej usłudze. Po pewnym czasie twórcy zaczną analizować, jak może to wpłynąć na warunki współpracy, oglądalność ich materiałów itd. Warto w tym miejscu przypomnieć, że przed uruchomieniem YouTube Music Key obserwowaliśmy bunt niezależnych artystów-muzyków. Twierdzili oni, że YouTube zaoferował im o wiele gorsze warunki niż wielkim graczom. Na chwilę obecną nic nie wskazuje na to, aby nowej usłudze YouTube miały towarzyszyć podobne kontrowersje. 


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *