26-letni mieszkaniec Świdnicy sprzedawał na aukcji internetowej samochód, którego w rzeczywistości nie posiadał. Po zakończeniu aukcji, przed obiecaną finalizacją transakcji pobierał od kontrahentów zaliczki - donosi świdnicka policja.
reklama
Mężczyzna oferował na aukcjach Mercedesa Sprintera z 2003 roku za 21.500 zł. Niezwykle niska cena za auto skusiła trzech potencjalnych klientów. Po zakończeniu transakcji wpłacili oni na konto oszusta zaliczki w wysokości od 1500 do 2500 zł.
W rzeczywistości mieszkaniec Świdnicy nie posiadał auta, które oferował w Sieci. Na szczęście policji udało się go namierzyć i zatrzymać. Jak donoszą przedstawiciele świdnickiej policji, 26-latek przyznał się do popełnienia przestępstwa.
Możliwe, że inspiracją do tego czynu była głośna ostatnio sprawa sprzedaży na Allegro samochodu Jeep Grand Cherokee. Z powodu odmowy przekazania auta kupującemu - rzekomo przez zbyt niską wylicytowaną kwotę - sprawa trafiła do sądu. Dopiero w trakcie procesu okazało się, że sprzedawca tak naprawdę nie posiadał auta, które wystawił. Teraz, po negatywnym dla niego wyroku sądu, podobno próbuje zdobyć pojazd, by móc w końcu rozliczyć się z kupującym.
Policja przy okazji przypomina użytkownikom internetu, że w tym miejscu także kręcą się ludzie nieuczciwi. Należy zatem być czujnym niemalże w każdej sytuacji.