Wypadek w Iliinois został opisany przez Sydney Morning Herald. Również w tym serwisie znajdziemy zdjęcia felernego laptopa Della (czy raczej tego, co z niego zostało).
Jak zaznacza autor w SMH, nie było to przegrzanie się i stopienie obudowy, ale dość gwałtowna eksplozja, która mogła wyrządzić krzywdę osobie pracującej przy komputerze.
Jak podaje VNUnet, firma Dell skontaktowała się już z klientem w Iliinois i prowadzi dochodzenie.
W czerwcu bieżącego roku inny notebook Della niespodziewanie wybuchł na konferencji w Osace. Jak opisywali naoczni świadkowie, komputer stanął niespodziewanie w płomieniach i eksplodował jeszcze kilkakrotnie w ciągu pięciu minut. Zdjęcia przedstawiające palącego się laptopa opublikował serwis The Inquirer.
Dell potwierdził również, że podobny wypadek miał miejsce w zeszłym roku w Singapurze. Wiadomo już, że wtedy przyczyną wybuchu była wadliwa bateria.
W zeszłym roku firma Dell wymieniała baterie, w niektórych modelach notebooków, gdyż stwierdzono, że mogą one być przyczyną pożaru. Wypadek w Osace najprawdopodobniej jednak nie miał nic wspólnego z tamtą sprawą.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.