GW: Jak prezydent Chirac naprawił telefon TP SA
Michał Ratajczyk z Przybiernowa walczył z TP od dziesięciu lat, by ta w końcu naprawiła jego linię telefoniczną. Jego telefon przerywa, a gdy pada deszcz, całkiem milknie - informuje Gazeta Wyborcza. Nie pomogły nawet interwencje polskich mediów, zatem zdesperowany napisał w końcu do... prezydenta Francji.
W liście zaadresowanym do kancelarii Jacques'a Chiraca Ratajczyk opisał swoją historię i stwierdził dobitnie, że TP SA przynosi po prostu wstyd France Telecom, która ma blisko połowę (47,5%) udziałów w polskiej firmie.
Nie minęło wiele czasu i w końcu pan Ratajczyk jest zadowolony - niedługo po wysłaniu listu TP SA kładzie nową linię. Co więcej, przedstawicielka firmy poinformowała Gazetę, że w maju telekom doda również... łącze umożliwiające korzystanie z szerokopasmowego internetu. Jednocześnie zaprzecza o jakichkolwiek naciskach z Francji, choć z kolei jej słowom zaprzeczają pracownicy firmy wysłani do naprawy linii.
Portal Gazeta.pl podał adres kancelarii Jacques'a Chiraca. Teraz zapewne skrzynki kancelarii prezydenta Francji nie wytrzymają pod ciężarem listów ze skargami od klientów polskiego telekomu...
Wydaje się także, że na szkolenia do Jacques'a Chiraca przydałoby się wysłać niektórych urzędników z polskich instytucji, którzy nawet wielomilionowymi karami nie potrafią wyegzekwować od TP SA poważnego traktowania klientów, ani uczciwej rywalizacji z konkurencją.
Z drugiej strony może jest to efekt przystąpienia TP do grona światowych firm, które w ramach inicjatywy Global Compact zobowiązały się kierować w swojej działalności zasadami odpowiedzialnego biznesu, czym kilka dni temu chwalili się przedstawiciele polskiego telekomu. Choć, jeśli przypomnimy sobie górnolotne obietnice Marka Józefiaka, prezesa TP, wypowiedziane blisko dwa lata temu, gdy zmieniano logo firmy:
"Nowy znak to obietnica, którą składamy Klientom. Będziemy stale ulepszać ofertę i jakość obsługi. Naszym celem jest zapewnienie Klientom TP dostępu do tego samego standardu usług, z jakiego korzystają klienci w wielu krajach Europy. Jesteśmy przekonani, że marka TP stanie się synonimem firmy nowoczesnej, proklienckiej, godnej zaufania, potrafiącej sprostać nowym wyzwaniom. Zrobimy wszystko, aby tak się stało."
a jednocześnie wspomnimy liczbę skarg i kar, które nałożono od tego momentu na TP SA, to jednak trudno uwierzyć, że w przypadku sprawy pana Ratajczyka prezydent Francji nie maczał palców.
Szczegóły na portalu Gazeta.pl:
GW: Jak prezydent Chirac naprawił telefon TP SA