Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Apple dyktuje ciekawe warunki użytkownikom iBooks Author

20-01-2012, 12:08

Aplikacja Apple do tworzenia e-booków to ciekawe ułatwienie, ale Apple wymaga od autorów, aby książki przygotowane w celu sprzedaży były oferowane tylko przez usługę iBookstore. Co ciekawe, nie wynika to z ograniczeń technicznych. Ot, Apple stawia taki warunek, bo może.

Firma Apple od dłuższego czasu dyktuje warunki deweloperom aplikacji dla urządzeń z iOS. Nikogo to już właściwie nie dziwi, ten model po prostu działa. Na tym jednak nie kończy się dążenie firmy do kontrolowania swoich produktów.

Wczoraj firma Apple przedstawiła oprogramowanie iBooks Author, służące do tworzenia nowatorskich e-książek. Technicznie to oprogramowanie nie tworzy nowych barier, ale Dan Wineman odnotował na swoim blogu ciekawostki zawarte w komunikatach oprogramowania oraz w dokumencie EULA. 

Czytaj: Apple wymyśla na nowo podręczniki

Przed wyeksportowaniem dzieła do formatu iBooks oprogramowanie informuje, że "książki mogą być sprzedawane tylko w iBookstore". Jak to? Czy mogę rozprowadzać książkę tylko przez sklep Apple?

Odpowiedź daje EULA oprogramowania. Zawiera ona zapis mówiący, że osoby mające zamiar pobierać opłaty za książki stworzone z użyciem iBooks Author mogą je sprzedawać lub dystrybuować tylko za pomocą usług od Apple (np. iBookstore). Ta dystrybucja wymaga odrębnej umowy z Apple. Jeśli książkę mamy zamiar oddawać innym za darmo, możemy to robić z pominięciem usług Apple.

Mówiąc krótko - Apple chce kawałka z przychodów, jakie wygeneruje każda książka stworzona za pomocą iBooks Author.

- Apple w tym EULA zastrzega sobie prawa nie tylko do swojego oprogramowania, ale także do danych stworzonych za pomocą oprogramowania. To tak, jakby Microsoft próbował ograniczyć, co ludzie mogą zrobić z dokumentami Worda - zauważa Dan Wineman.

To niesłychane, bowiem dostawca narzędzia nie powinien decydować o losach rzeczy wytworzonej z użyciem tego narzędzia. Wineman słusznie zauważa, że jeśli użyjesz pirackiej kopii Worda do napisania książki, dokonujesz naruszenia prawa autorskiego, ale to nie oznacza utraty prawa do dysponowania swoim dziełem.

Warto podkreślić, że nie chodzi tutaj o kwestie użycia formatu Apple. Nawet gdyby przy użyciu iBooks Author stworzyć dokument PDF, to EULA mówi, iż sprzedając książkę, musisz to robić w porozumieniu z Apple.

Dokument EULA sformułowany jest w taki sposób, że używając oprogramowania, automatycznie zgadzasz się na jego warunki. Jeśli się nie zgadzasz, to nie korzystaj z iBooks Author. Takie stawianie sprawy może zniechęcić autorów do korzystania z rozwiązań Apple, ale czy tak będzie? Przekonamy się. Zaborczość firmy Apple gdzieś musi miec swoje granice i prędzej czy później dowiemy się, gdzie one są. 

Czytaj: Apple krótko trzyma deweloperów


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Venomous Porridge