Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Projekt miał na celu przedstawienie Stanów Zjednoczonych w bardziej pozytywnym świetle. Szybko jednak zwrócił uwagę irańskich władz, które serwis od razu zablokowały.

robot sprzątający

reklama


Departament Stanu Stanów Zjednoczonych podjął kolejny krok, by dotrzeć do zwykłych mieszkańców Iranu - otwarta została cyberambasada. Serwis o nazwie Virtual Embassy Tehran ma ukazać USA w zupełnie innym świetle niż mieszkańcy tego kraju mogą codziennie doświadczać - Stany Zjednoczone jawią się więc jako kraj przyjazny i chętny do pomocy, a nie jako Wielki Szatan, jak są określane przez władze w Teheranie.

Czytaj także: Iran stoi za atakami na Holandię?

Jednak w zaledwie kilka godzin po uruchomieniu strony została ona zablokowana. Łącząc się z irańskiego IP, internauta otrzyma komunikat, że dostęp do strony nie jest możliwe ze względu na prawo dotyczące walki z cyberprzestęczością. Nie jest tajemnicą, że Waszyngton i Teheran nie darzą się sympatią, a poziom zaufania wobec drugiej strony bliski jest zeru. Biały Dom potępił działania Iranu w zakresie blokowania dostępu do informacji, podkreślając, że dalej podejmować będzie działania na rzecz dotarcia do zwykłych Irańczyków.

Serwis cyberambasady dostępny jest poprzez Virtual Private Network (VPN). Trzeba jednak przyznać, że serwis nie świadczy żadnych usług konsularnych i ma jedynie informacyjny charakter.

Oba kraje nie utrzymują ze sobą stosunków dyplomatycznych od roku 1979, gdy amerykańska ambasada w Teheranie została przejęta przez terrorystów, a jej personel był przetrzymywany przez 444 dni. W zeszłym tygodniu doszło do ataku na placówkę Zjednoczonego Królestwa, które w odpowiedzi nie tylko ją zamknęło, ale także wydaliło irańskich dyplomatów z Londynu.

Czytaj także: Iran stworzy własny internet?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Apple przegrywa w Australii

Źródło: Reuters