750 zarzutów za muzykę i filmy na dysku
Mieszkańcowi Kielc za pobieranie muzyki z internetu i używanie oprogramowania bez licencji postawione zostanie ponad 750 zarzutów! Liczba imponująca, bo według organów ścigania tyle właśnie osób zostało pokrzywdzonych w wyniku działalności oskarżonego.
Podczas sprawdzenia komputera 22-letniego kielczanina policja stwierdziła, że korzystał on z oprogramowania bez licencji, w tym systemu operacyjnego Windows. Na komputerze znaleziono ponadto, najprawdopodobniej ściągnięte z internetu, pliki z muzyką (700 plików) i filmami (70 plików). Nie znaleziono jednak żadnych dowodów na to, aby mężczyzna udostępniał te pliki osobom trzecim.
Według informacji zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, biegli ustalili wartość nielegalnie wykorzystywanego oprogramowania na 1500 zł, a wartość muzyki na ok. 800 zł. Ponieważ właścicielem praw autorskich do wszystkich tych dóbr nie jest jedna osoba, kielczanin usłyszy dokładnie 752 zarzuty. Jego wpadka miała miejsce w ubiegłym roku, ale do tej pory policja pracowała nad ustaleniem listy pokrzywdzonych.
Zarzuty będą dotyczyły paserstwa oraz nieprzestrzegania Ustawy o Prawie autorskim i prawach pokrewnych, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Prawnicy zdziwieni
Sprawę ciekawie komentują prawnicy. Profesor Ewa Nowińska z Uniwersytetu Jagiellońskiego powiedziała serwisowi Onet.pl, że przepisy w tym przypadku nie są jasne. Zgodnie z art. 23 prawa autorskiego wolno korzystać dla własnego użytku z utworów już rozpowszechnionych. Ważnym pytaniem jest, czy dany utwór znalazł się w sieci legalnie, czy nielegalnie. Niestety trudno to sprawdzić.
Z kolei prawnik Piotr Waglowski napisał w swoim serwisie Vagla.pl Prawo i Internet, że sprawa jest niepokojąca, bo "nie wiadomo, czy w Kielcach obowiązuje dozwolony użytek osobisty, o którym można przeczytać w ustawie".