Amerykańska agenda domaga się, by sąd nakazał jednemu z dostawców internetu zaprzestanie świadczenia usług. Firma oskarżona jest m.in. o rozsyłanie spamu, wirusów, a także hostowanie stron z dziecięcą pornografią.
Problem spamu, dziecięcej pornografii, a także wirusów czy oprogramowania do szpiegowania stanowi poważny problem dla internautów oraz działających w sieci firm. Tradycyjne metody walki z tymi zjawiskami zdają się nie przynosić pożądanych efektów. Dlatego też amerykańska Federalna Komisja ds. Handlu (FTC) skierowała do sądu pozew, w którym domaga się zaprzestania działalności przez jednego z dostawców internetu.
Firma Pricewert LLC oskarżona została o stworzenie jednego z największych w Stanach Zjednoczonych rajów dla nielegalnego i złośliwego oprogramowania. Komisja ma także dowody, że firma otrzymywała wynagrodzenie za udostępnianie miejsca na swoich serwerach dla dziecięcej pornografii, a także aplikacji typów spyware, malware, wirusów czy koni trojańskich oraz stron fałszywych aptek i firm inwestycyjnych.
Materiał dowodowy udało się zebrać dzięki współpracy z NASA, firmą Symantec, jak również z Narodowym Centrum Dzieci Zaginionych i Wykorzystywanych oraz organizacjami Spamhaus i Shadowserver Foundation - podaje serwis BBC News.
Do tej pory FTC nie była w stanie zidentyfikować osób, stojących za Pricewert. Pomimo że serwery firmy znajdują się na terytorium Stanów Zjednoczonych, sama firma zarejestrowana jest w Belize, a znaczna część jej pracowników zlokalizowana jest w Europie Wschodniej.
Pierwsza rozprawa została zaplanowana na 15 czerwca br.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*