Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Szykują się kolejne zmiany w prawie autorskim w Wielkiej Brytanii. Teraz dotyczyć będą możliwości blokowania serwisów p2p, co przewiduje obecnie obowiązująca Digital Economy Act.

Raport Hargreavesa zawiera zalecenia co do koniecznych zmian w brytyjskim prawie autorskim, tak by przystawało ono do obecnej rzeczywistości, co powinno pozytywnie wpłynąć na wzrost gospodarczy, a obywatelom ułatwić życie. Teraz obowiązujące przepisy liczą sobie trzysta lat. W środę pisaliśmy w Dzienniku Internautów, że Londyn zamierza zalegalizować kopiowanie legalnie zakupionych płyt CD i DVD na własny użytek. Obecnie jest to zakazane jeszcze w Irlandii oraz na Malcie.

>> Czytaj więcej: UK: Zalegalizują kopiowanie płyt

To jednak nie koniec zmian w Zjednoczonym Królestwie. Nowelizację czeka Digital Economy Act (DEA), ustawę regulującą gospodarkę cyfrową. Uchwalona zaledwie w kwietniu zeszłego roku nie spełniła do końca pokładanych w niej nadziei. Jej przeciwnikiem był m.in. Ofcom, brytyjski odpowiednik Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Regulator zwracał uwagę, że część postanowień będzie trudna do wprowadzenia w życie i wyegzekwowania.

Sonda
Zamierzasz w najbliższym czasie kupić tablet?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Vince Cable, sekretarz ds. gospodarki, innowacji i umiejętności, zapowiedział, że rząd zrezygnuje z możliwości blokowania stron internetowych podejrzanych o ułatwianie wymiany materiałów chronionych prawami autorskimi - informuje serwis TorrentFreak. Jest to kolejna konkluzja raportu Hargreavesa, wynikająca z zastrzeżeń Ofcomu, który zapisy w DEA uznał za nieefektywne. Dlatego też nie zostaną one wprowadzone w życie.

Nie oznacza to jednak wcale, że serwisy rzekomo łamiące prawo nie będą ścigane. Ostatnie sprawy sądowe w Wielkiej Brytanii pokazały, że obowiązujące już teraz prawo, w tym autorskie oraz o patentach, są wystarczające do tych celów. Rezygnacja z niektórych zapisów Digital Economy Act oznacza jednak dłuższą drogę dla posiadaczy praw autorskich.

Na Wyspach wciąż trwa jednak dyskusja pomiędzy posiadaczami praw autorskich, rządem oraz dostawcami internetu odnośnie dobrowolnego blokowania niektórych serwisów internetowych. na razie nic nie wskazuje na to, by Wielka Brytania zdecydowała się na przejmowanie podejrzanych domen, jak to ma miejsce w Stanach Zjednoczonych.

>> Czytaj więcej: Czy przejmowanie domen nie łamie wolności słowa?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR