Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Tylko kilku członków Anonymous chce zniszczyć Facebooka

11-08-2011, 11:18

Przedstawiciele grupy podkreślają, że mają na głowie ważniejsze zadania niż zakłócanie działania popularnej witryny.

Choć Anonymous mają własną sieć społecznościową, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, prawdopodobnie nie zaszkodzą Facebookowi.

>>Czytaj także: Syryjscy hakerzy zaatakowali grupę Anonymous

Sonda
Korzystasz z banku internetowego?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Na kanale AnonOps w Twitterze, który śledzi ponad 45 tysięcy internautów, pojawiła się seria wiadomości, które dystansują grupę od zaprezentowanego wcześniej materiału. W jednym z tweetów czytamy: Preferujemy mierzenie się z prawdziwą siłą, a nie jakimiś mediami, których używamy jak narzędzia.

Anonymous w wiadomości dla prasy stwierdzili początkowo, że całe wideo jest tylko fałszywą informacją, którą przygotowały zewnętrzne osoby. Później jednak grupa poinformowała, iż jest to inicjatywa tylko kilku z członków Anonymous, która nie będzie miała większego wsparcia ze strony innych haktywistów. Operacja Facebook była zorganizowana przez kilku naszych członków. To nie znaczy, że wszyscy się z tym zgadzamy - poinformowano w osobnej wiadomości.

Grupa pisała również, że tego typu działania nie są w jej stylu: Nie bądźcie głupi, tyle ważniejszych rzeczy dzieje się na świecie. Zachowajmy nasz styl i obyczaje. Warto przypomnieć, że w zaprezentowanym kilka dni temu materiale wideo, Facebookowi zarzucano m.in. handel informacjami użytkowników. Wygląda na to, że jeśli 5 listopada (planowana data operacji) działanie społecznościowej witryny zostanie zakłócone, odpowiedzialna będzie za to tylko część grupy.

>>Czytaj także: Haktywiści ujawniają dane lokalnych stróżów prawa


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Twitter, ZDNet