Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

TokLok ma być najbezpieczniejszym komunikatorem na rynku. Tworzą go polscy programiści

25-11-2021, 11:16

W grudniu 2021 r. ma zostać udostępniony komunikator TokLok. Jak zapewnia producent aplikacja uniemożliwia on m.in. przechwycenie treści korespondencji, uzyskanie danych osobowych użytkowników czy przekazanie przez twórców aplikacji informacji o ich klientach innym podmiotom.

Ostatnie miesiące obfitowały w głośne wydarzenia związane z bezpieczeństwem komunikacji w internecie. Przypomnijmy chociażby wielką awarię popularnych aplikacji mobilnych, wyciek danych osobowych członków polskiego parlamentu czy skandal związany z publikacjami kolejnych fragmentów korespondencji pomiędzy osobami zajmującymi najwyższe stanowiska w państwie. Wspomniane historie dotyczą różnych państw i wykorzystywanych komunikatorów i innych narzędzi cyfrowych, ale łączy je jedno. Brak właściwych zabezpieczeń. Czy tego typu sytuacji można uniknąć? Czy jest możliwa w pełni bezpieczna komunikacja w sieci?

Sto procent bezpieczeństwa w komunikacji to nie wymysł

Prywatność korespondencji jest dla coraz większej liczby użytkowników najważniejszą kwestią przy wyborze komunikatora internetowego. Branża komunikatorów mobilnych dąży do tego, by stworzyć nową, w pełni bezpieczną aplikację. Producenci wszystkich dostępnych aplikacji deklarują, że ich rozwiązania są bezpieczne. Jednak liczne historie wycieków danych i przechwyconych rozmów przeczą tym zapewnieniom. Czy za sprawą TokLok, tworzonego przez zespół polskich developerów, sytuacja ulegnie zmianie?

- Zespół polskich ekspertów ds. kryptografii jest bardzo bliski osiągnięcia tego celu - przekonuje Paulina Woźniak-Kołodziej, CEO firmy Reiba, producenta komunikatora TokLok. Tworzone przez nich narzędzie ma uniemożliwiać m.in. przechwycenie treści korespondencji, uzyskanie danych osobowych użytkowników czy przekazanie przez twórców aplikacji informacji o ich klientach innym podmiotom.

- Prace nad aplikacją, która zapewni użytkownikom 100% gwarancję bezpieczeństwa korespondencji nie były łatwe. Mogę jednak z dumą stwierdzić, że efekty są więcej niż zadowalające. Dla zobrazowania poziomu zabezpieczeń powiem tylko, że złamanie wykorzystanego przez nas szyfrowania zajęłoby najszybszemu na świecie mega komputerowi 106 lat - mówi Paulina Woźniak-Kołodziej.

W TokLok dane użytkowników nie są na sprzedaż

Użytkownicy internetu zdają sprawę, że wcale nie musi dojść do ataku hackerskiego, żebyśmy stracili kontrolę nad tym, kto ma dostęp do naszych danych osobowych. Twórcy większości aplikacji mobilnych mają dostęp do wielu danych dotyczących swoich użytkowników. Takie informacje są cennym towarem np. dla firm marketingowych. Sprzedaż danych swoich klientów innym podmiotom stanowi istotną część zysków producentów popularnych komunikatorów. Jak pod tym względem prezentuje się TokLok?

- Odpowiedź jest bardzo prosta - TokLok nie gromadzi danych o swoich użytkownikach, więc zwyczajnie nie mamy możliwości przekazania tych danych jakiemukolwiek podmiotowi - tłumaczy CEO Reiba.

Twórcy aplikacji nie chcą na tym etapie odkrywać wszystkich kart. Zapewniają jednak, że szereg innowacyjnych rozwiązań wykorzystanych w TokLok pozwoli nadać mu miano najbezpieczniejszego komunikatora mobilnego na świecie. O tym czy polski produkt zdeklasuje Signala przekonamy się prawdopodobnie już w grudniu br., kiedy to aplikacja ma zostać udostępniona do powszechnego użytku. Na chwilę obecną możemy jedynie przyjrzeć się przygotowanej przez firmę Reiba tabeli z zestawieniem oceny bezpieczeństwa komunikatorów już funkcjonujących na rynku oraz zapowiadanego TokLoka:

TokLok porównanie komunikatorów - ocena bezpieczeństwa


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *