Kim Dotcom z ofiary zmienia się w atakującego. Kogo tym razem krytykuje na Twitterze?
Kim Dotcom nazwał skasowanie informacji przechowywanych na serwerach Megaupload "największą w historii masakrą danych". Znany internetowy przedsiębiorca krytykuje w związku z tym postępowanie władz USA oraz firmy hostingowej.
Dotcom na Twitterze zapewnia, że władze USA wspólnie z firmą Leaseweb udostępniającą serwery skasowały pliki stworzonej przez niego usługi Megaupload. Proces ten miał się odbyć bez wcześniejszego uprzedzenia i szacuje się, że przepadło w ten sposób wiele petabajtów danych.
Najwięcej kontrowersji budzi fakt, że nie wszystkie pliki przechowywane przez użytkowników Megaupload były wgrywane do sieci z naruszeniem praw autorskich. Nie brak przykładów klientów biznesowych, którzy po zamknięciu serwisu przez FBI prosili o zwrócenie ich plików - niestety bez żadnego skutku.
Kim Dotcom naświetla sytuację w kolejnych wpisach na Twitterze, gdzie określa skasowane dane jako ważne dowody w sprawie zamknięcia witryny. Warto przypomnieć, że serwis odcięto od sieci z dnia na dzień w styczniu 2012 roku, a kolejne miesiące przynosiły głównie informacje o tym, że władze USA mocno nadużyły swoich uprawnień.
Obecnie internauci mają do swojej dyspozycji nowy serwis Dotcoma o krótszej nazwie Mega.co.nz. W rozmowie z serwisem RT internetowy przedsiębiorca zapewnił, że jego celem jest zaszyfrowanie połowy internetu w ciągu najbliższych pięciu lat. Ma to pomóc w utrzymaniu nowych usług z daleka od antypirackich organizacji.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*