Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Regulacja crowdfundingu nie teraz, czyli MAC przyznaje się do błędu

27-06-2012, 08:15

Ustawa o zbiórkach publicznych prawdopodobnie nie obejmie zbiórek internetowych, a mówiąc ściślej, Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji już tego nie chce. To jest przyznanie się do błędu, które może być uznane za objaw niezdecydowania lub niekompetencji, ale ostatecznie trzeba MAC za to pochwalić.

Na początku ubiegłego tygodnia wyszło na jaw, w jaki sposób można zabić w Polsce crowdfunding, czyli społecznościowe finansowanie różnego rodzaju projektów, które odbywa się najczęściej za pomocą specjalnych platform internetowych, takich jak Kickstarter.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji zaproponowało kosmetyczne zmiany w Ustawie o zbiórkach publicznych, dzięki którym ta ustawa objęłaby także zbiórki internetowe. Skutki takiej regulacji byłyby katastrofalne. Każdy organizator internetowej zbiórki musiałby prosić władze o zgodę na przeprowadzenie zbiórki i realizować inne uciążliwe wymagania ustawy z 1933 roku. Co gorsza, zmiany w ustawie zostały zaproponowane w dziwacznym trybie pozbawionym konsultacji.

Internauci wyrazili oburzenie tą propozycją i trzeba przyznać, że MAC dość szybko na to zareagowało. Najpierw ministerstwo ogłosiło, że nie miało złych intencji i chciało jedynie zagwarantować "pewność prawną" w obszarze crowdfundingu. Potem ministerstwo przyznało, że może od regulacji odstąpić.

Czytaj: Jak ubić crowdfounding? Ustawą o zbiórkach publicznych

Wczoraj minister Michał Boni wystosował list w sprawie zbiórek publicznych do posła Waldy’ego Dzikowskiego, przewodniczącego podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowych projektów ustaw o zmianie ustawy o działach administracji rządowej oraz niektórych innych ustaw. W tym liście minister  zwrócił uwagę, że przy dążeniu do zamierzonego celu, jakim jest liberalizacja przepisów dotyczących zbiórek publicznych najlepszy efekt da zmiana całej ustawy.

Rozumiemy zatem, że MAC wycofuje się z wcześniejszych propozycji, ale zostawia sobie otwartą furtkę do prób regulowania crowdfundingu, które teoretycznie powinny prowadzić do liberalizacji tego obszaru. 

Docenić niezdecydowanie?

W tej sytuacji MAC przyznało się do błędu, może nie całkiem wprost, ale jednak przyznało się. Jest to w działaniach polityków rzadkość. Jest to również działanie, które naraża polityka na oskarżenia o niekompetencję, niezdecydowanie czy nieznajomość danego zagadnienia.

Prawda jest jednak taka, że uparte brnięcie do danego rozwiązania nie wynika z kompetencji lub znajomości tematu. Częściej jest to efekt manipulowania politykiem.

Prawodawcy "zdecydowani" potrafią być szkodliwi. Przypomnijmy sobie sprawę ACTA i premiera Donalda Tuska, który początkowo był pewien, że ACTA należy podpisać, pomimo że nie znał tematyki ACTA nawet w połowie tak dobrze, jak krytycy porozumienia. Premier uwierzył w ACTA, bo ludzie ze ZPAV czy innego ZAiKS lub MKiDN powiedzieli mu, że to miłe i niegroźne porozumienie.

Na drugim biegunie moglibyśmy postawić ambasador Słowenii Helenę Drnovšek Zorko, która jako pierwsza była w stanie przyznać, że podpisanie ACTA było błędem. Co ważniejsze, ambasador Słowenii przyznała się do tego, że błąd wynikał po części z jej własnej niewiedzy.

Wielu z nas sądzi, że świetnie dalibyśmy sobie radę na stanowisku ministra lub premiera, ale prawda jest taka, że każdy minister ma w swoich kompetencjach coś, na czym się nie zna. Mówi się, że ministrem cyfryzacji powinien być informatyk, ale co informatyk wie o Prawie telekomunikacyjnym? Czy każdy informatyk zna niuanse tworzenia prawa i rozumie wszystkie konsekwencje zredagowania przepisu w określony sposób? Nie i to nie jest "niekompetencja", bo on przecież jest informatykiem.

Sonda
Jak najlepiej uregulować zbiórki publiczne w Polsce?
  • uchylić Ustawę o zbiórkach publicznych
  • poprawić ustawę o zbiórkach
  • nic nie robić, jest OK
wyniki  komentarze

Nikt nie zna się na wszystkim. Dlatego politycy polegają na doradcach, z których nie wszyscy mają dobre intencje. W tej sytuacji można być politykiem zdecydowanym, ale to naraża na poważne błędy. Można też przyznawać się do błędów i w ten sposób paradoksalnie błędów unikać. 

Co z tą liberalizacją?

Wracając do ustawy o zbiórkach publicznych - MAC najwyraźniej chce ją zmieniać, natomiast warto pamiętać, że można się zastanowić nad całkowitym uchyleniem tej ustawy. Cóż... skoro dążymy do liberalizacji, to czy nie tak powinna ona wyglądać? Cokolwiek jednak się stanie, nie powinno się to odbyć bez konsultacji.

Czytaj: Ustawa o zbiórkach publicznych bez konsultacji? Niedobrze, niedobrze...


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR