rozmiar tekstu:
A
A
A
Zbyt duża liczba wysyłanych SMS-ów stała się powodem umieszczenia młodej mieszkanki Nowej Zelandii w lokalnym szpitalu. To już nie pierwszy tego typu przypadek.
U 20-letniej Nowozelandki zdiagnozowano, prawdopodobnie pierwszy w tym kraju, przypadek tzw. choroby SMS-owej. Głównym objawem jest bolesne zapalenie kciuka, a także części dłoni. Występuje u osób, które bardzo intensywnie wykonują tę samą czynność manualną.
Pacjentka wysyłała dziennie około 100 wiadomości ze swojego telefonu komórkowego. Nadwyrężyła przez to swoją dłoń i trafiła do szpitala.
Jak informuje Brisbane Times, nie jest to pierwszy przypadek tej choroby na świecie. Poprzednie zanotowano w Singapurze, Australii oraz we Włoszech.
W tym ostatnim kraju pierwszy przypadek zapalenia kciuka spowodowanego pisaniem SMS-ów odnotowano w styczniu 2005 roku u 14-letniej dziewczynki. Włoszka również wysyłała ok 100 SMS-ów dziennie, prowadząc w ten sposób ożywioną komunikację ze znajomymi.