Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Premier obiecał konsultacje online, ale może być mniej konsultacji

20-12-2011, 15:33

Minęły niemal dwa lata od momentu, jak rząd obiecał obywatelom przejrzyste konsultacje, w których można wziąć udział przez internet. Takich konsultacji jeszcze nie ma, ale za to jest uchwała Rady Ministrów, która może ograniczyć udział obywateli w procesie stanowienia prawa.

Dwa lata temu rząd chciał zaserwować obywatelom Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych przy okazji ustawy hazardowej. Stało się wówczas jasne, że mechanizm konsultowania nowych ustaw z obywatelami nieco kuleje. W lutym 2010 r. odbyła się debata premiera z "internautami i blogerami", w czasie której obiecano konsultacje nie tylko przejrzyste, ale nawet w trybie online.

Potem była katastrofa smoleńska i chyba o kwestiach przejrzystości zapomniano. Kolejna burza rozpętała się przy okazji ustawy medialnej. Organizacje społeczne zaapelowały do premiera o przeprowadzenie realnych konsultacji. Potem znów były debaty z internautami, bardzo zresztą owocne, ale przejrzystość rządu od tego czasu wyraźnie nie wzrosła.

Teraz w tę przejrzystość można jeszcze bardziej zwątpić. 6 grudnia Kancelaria Premiera poinformowała o zmianach w Regulaminie pracy Rady Ministrów. Celem tych zmian jest rzekomo usprawnienie procesu legislacyjnego.

Czytaj: Premierze! Zróbmy prawdziwe konsultacje, o mediach i nie tylko

Zmiany dotyczą założeń do ustaw. Zdaniem rządu dotychczasowa praktyka wykazała, że projekty założeń aktów normatywnych były obszerne, nazbyt szczegółowe i wymagające długotrwałych uzgodnień. Rząd chce, aby założenia miały charakter zwięzłych i krótkich dokumentów. Organ wnioskujący zostanie natomiast zobowiązany do przedstawienia "testu regulacyjnego", w którym zawarta będzie wstępna analiza ekonomiczna, finansowa i społeczna. W teście powinno znaleźć się m.in.: oszacowanie rozwiązań regulacyjnych, porównanie z regulacjami przyjętymi w innych państwach oraz wskazanie osoby odpowiedzialnej za projekt.

Przeciwko tym zmianom wystąpiło Obywatelskie Forum Legislacji działające przy Fundacji im. Stefana Batorego.

- Dotychczas, w świetle reguł przyjętych po wejściu w życie zmian procesu stanowienia prawa w kwietniu 2009 r., konsultacjom społecznym miały podlegać wyłącznie założenia ustaw. Argumentowano, że skoro ustawa powstaje na podstawie szczegółowych i skonsultowanych publicznie założeń, to sama nie wymaga już konsultacji. Stanowisko to było wielokrotnie prezentowane publicznie przez członków rządu i urzędników administracji rządowej, choć ustawodawstwo nie było w tym zakresie jednoznaczne (...) Na mocy uchwały z dnia 6 grudnia 2011 r. konsultacje założeń ustaw stają się fakultatywne, gdyż zgodnie z nowym brzmieniem §9 ust. 4 Regulaminu prac Rady Ministrów do założeń dołącza się wyniki konsultacji, "jeżeli zostały przeprowadzone, w szczególności jeżeli obowiązek zasięgnięcia opinii wynika z obowiązujących przepisów", a zakres "konsultacji" ustaw nie ulega zasadniczo zmianie - czytamy w oświadczeniu OFL.

Może się zatem wydawać, że udział obywateli w procesie stanowienia prawa będzie nieobowiązkowy. Oczywiście wiele zależy od tego, jakie podejście do problemu rząd zaprezentuje w praktyce. Obywatelskie Forum Legislacji uważa jednak, że obnażono bardzo istotną wadę systemu regulacji procesu stanowienia prawa - uchwała Rady Ministrów może z dnia na dzień gruntownie przemodelować proces prac nad rządowym projektem ustawy, co ma wpływ na znaczenie udziału obywateli w tym procesie.

Czytaj: Strona ministerstwa cyfryzacji będzie wyzwaniem, ale nie technicznym


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR