Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Rząd chce otwartych zasobów, a nie tylko "informacji publicznej". To wielki przełom

28-12-2012, 14:56

Dziś teoretycznie możemy korzystać z informacji publicznych, ale często nie mamy do nich dostępu. Resort cyfryzacji chce to zmienić, tworząc nową Ustawę o otwartych zasobach publicznych. Może ona sprawić, że dane wytwarzane za nasze pieniądze będą po prostu dostępne do pobrania, a nie tylko dostępne na wniosek.

Dziś Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji ogłosiło konsultacje społeczne założeń do Ustawy o otwartych zasobach publicznych.

Chodzi o nową ustawę, która ma sprawić, że dostęp do danych produkowanych przez różne instytucje publiczne będzie o wiele łatwiejszy i będziemy mogli z tych danych korzystać nie tylko w celach prywatnych, ale nawet do budowania firm, nowych usług itd.

Obecnie  tzw. re-use, czyli wykorzystanie danych produkowanych przez różne instytucje publiczne, jest możliwe dzięki Ustawie o dostępie do informacji publicznej. Nie jest to jednak łatwe, a w praktyce często okazuje się, że instytucje publiczne nie chcą oddawać swoich danych, traktując je niemal jak własność prywatną.

Polska - kraj nieprzyjazny re-use

Dziennik Internautów całkiem niedawano pisał o problemach twórcy Transportoida, czyli aplikacji na Androida z rozkładami jazdy. Aplikacja ta korzysta z "informacji publicznej", jaką są rozkłady jazdy MPK. Niestety MPK Kraków trzeba było zmuszać w sądzie do przekazania tych danych twórcy mobilnej aplikacji.

Dziennik Internautów pisał również o tym, że wzory polskich znaków drogowych były dostępne tylko w ofercie pewnej prywatnej firmy (sic!), pomimo iż jest to informacja publiczna wytworzona za pieniądze podatników.

Re-use - pieniądze do wzięcia

Dobry dostęp do danych tworzonych za pieniądze podatników to nie tylko kwestia oddawania podatnikom tego, za co zapłacili. Chodzi także o rozwój e-gospodarki.

Według Komisji Europejskiej wartość rynku aplikacji dla urządzeń mobilnych, które częściowo oparte są na danych z sektora publicznego, może do 2013 r. wzrosnąć do 15 mld EUR. Problem w tym, że znaczna część takich danych jest w Europie wykorzystana w stopniu niewystarczającym lub nie jest wykorzystywana wcale.

Otwarte zasoby? O co chodzi?

Jak wspomnieliśmy wyżej, Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji chciałoby doprowadzić do stworzenia nowej ustawy, która określiłaby sposób tworzenia "otwartych zasobów" informacji dostępnych dla obywateli. To oznacza zdecydowaną zmianę filozofii w zakresie re-use. Zamiast informacji dostępnej na wniosek, ukrytej w jakimś nieprzyjaznym urzędzie, mielibyśmy dostać całe zasoby informacji, z których moglibyśmy po prostu czerpać to co jest nam potrzebne.

Ministerstwo przygotowało animację, która wyjaśnia, co resort chciałby osiągnąć.

CZYM SĄ OTWARTE ZASOBY from MAC on Vimeo.

Różne stopnie otwartości

MAC chciałoby, aby nowa ustawa określiła m.in. tryb nabywania praw do zasobów. Oznacza to, że instytucje publiczne powinny nabywać wszystkie prawa majątkowe i autorskie, aby nie krępowały one możliwości upubliczniania informacji.

Ustawa powinna też określić stopnie otwartości zasobów. W opcji podstawowej zasoby byłyby dostępne w systemie repozytorium, bez kreowania dalszych uprawnień eksploatacyjnych. Poza tym może pojawić się opcja pośrednia (zasoby dostępne na licencji częściowo zapewniającej swobodę dostępu np. na wykorzystanie niekomercyjne) oraz tzw. opcja pełna, czyli udostępnianie zasobów na wolnej licencji, zapewniającej swobodę dostępu i korzystania.

Otwarta nauka, edukacja, kultura

Ustawa ma dotyczyć danych z następujących dziedzin życia:

  • nauka (np. dostęp do publikacji pracowników zatrudnionych w instytucjach finansowanych ze środków publicznych),
  • edukacja (np. otwarte podręczniki),
  • kultura (w tym pełną otwartość zasobów tworzonych przez pracowników publicznych instytucji kulturowych czy digitalizowanych zasobów z dóbr publicznych).

Na chwilę obecną mamy tylko te zapowiedzi, piękne plany oraz projekt założeń do nowej ustawy, który zamieszczamy poniżej.

Sonda
Czy Ustawa o otwartych zasobach publicznych jest potrzebna?
  • tak
  • nie
  • nie mam zdania
wyniki  komentarze

Obiecująca idea

Trzeba mieć na uwadze, że projekt powstawania ustawy jest bolesny i ostatecznie stworzone prawo może się rozmijać z tymi planami. Niemniej jednak sama idea rozmawiania o "otwartych zasobach" jest przełomowa w stosunku do zjawiska, które do tej pory określano mianem "informacji publicznej".

Poniżej projekt założeń do ustawy. Uwagi i opinie do projektu założeń można zgłaszać  na portalu mamzdanie.org.pl  do 21 stycznia 2013 r. 

Projekt założeń do Ustawy o otwartych zasobach publicznych


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR