Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

To element większego planu, który ma pozwolić firmie na przyspieszenie wzrostu sprzedaży swoich produktów oraz na ucieczkę od konkurencji.

Pojawienie się w sprzedaży Windowsa 7, następcy Visty, stało się dla Microsoftu dobrym pretekstem do wprowadzenia pewnych zmian, mających na celu umocnienie pozycji lidera na rynku systemów operacyjnych. Organizowane w wielu miejscach na całym świecie specjalne imprezy związane z Windowsem 7 czy otwarcie kawiarni w centrum Paryża to tylko niektóre z nich.

Amerykański koncern zdaje się dążyć do tego, by jego produkty kojarzone były nie tylko z pracą czy rozrywką, ale także z pozytywnymi emocjami. Chce najwyraźniej pójść w ślady Apple, która wokół swoich komputerów, odtwarzaczy muzycznych czy telefonu stworzyła sporą społeczność, a każda nowinka pokazywana jest światu z należytą pompą. Organizowane przez firmę Steve'a Jobsa imprezy mają jeden zasadniczy cel - budowę marki, a co za tym idzie zwiększanie sprzedaży.

Koncern z Redmond nie zamierza bezczynnie siedzieć i patrzeć, jak konkurencja rośnie w siłę. Apple czy Linux nie stanowią jeszcze poważnego zagrożenia dla dominacji Microsoftu, jednak dobrze widoczne jest rozprawianie się z monopolistami na rynku IT, czego firma boleśnie doświadcza w przypadku przeglądarki Internet Explorer.

Sonda
Czy zamierzasz kupić Windowsa 7?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Microsoft chce, by jego produkty były łatwiej dostępne. Temu ma służyć uzupełnienie sklepu internetowego o komputery - podaje serwis CNET News. Najczęściej bowiem nowy system operacyjny kupowany jest razem ze sprzętem. Teraz w sklepie Microsoftu, oprócz oprogramowania, kupimy gotowe zestawy komputerów stacjonarnych, laptopy oraz netbooki. Oczywiście na każdym z nich zainstalowany jest Windows 7.

To jednak nie koniec zmian. Firma chce także sprzedawać komputery i systemy operacyjne w bardziej tradycyjny sposób. Stąd decyzja o otwarciu sklepów pod własną marką. Sieć nie będzie początkowo imponująca, gdyż składać się będzie z... dwóch sklepów. Jeden - w Scottsdale (Arizona) - został już otwarty. Drugi zacznie funkcjonować do końca roku.

Czy dzięki tym krokom firma powróci na ścieżkę szybkiego wzrostu? Steve Ballmer, dyrektor generalny koncernu, przewiduje, że najbliższe lata nie będą należeć do najbardziej tłustych.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *