Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Oba państwa liczą, że dzięki wspólnemu projektowi uda im się otrząsnąć z zapaści gospodarczej, w której się znajdują. Jednocześnie chcą odbudować zaufanie.

Nie chodzi jednak o unię polityczną ani żaden temu podobny projekt. Chodzi o transatlantycki kabel, który ma połączyć oba państwa i dalej biec aż do Stanów Zjednoczonych. Plan ogłosił dzisiaj Enda Kenny, premier Irlandii, na zamku w Dublinie. Zarówno Irlandia, jak i Islandia liczą, że dzięki nowemu połączeniu wzmocni się ich rola na globalnym rynku centrów przetwarzania danych. Chcą wykorzystać swoje strategiczne położenie na obrzeżach kontynentu. Islandia ma dodatkowo bardzo korzystne warunki klimatyczne dla lokowania tego typu inwestycji.

Centra przetwarzania danych zyskują na znaczeniu, rośnie bowiem zapotrzebowanie nie tylko na usługi świadczone do tej pory przez takie firmy, jak Google czy Microsoft, ale także na usługi w chmurze. Do ich działania potrzebne jest dużo energii, głównie do chłodzenia, stąd logicznym wydaje się lokowanie ich w miejscach, gdzie natura im sprzyja. Wystarczy przypomnieć, że pod koniec października informowaliśmy w Dzienniku Internautów o inicjatywie Facebooka, który na miejsce swojego najnowszego i największego poza Stanami Zjednoczonymi centrum przetwarzania danych wybrał szwedzkie miasto Lulea, znajdujące się około tysiąc kilometrów na północ od Sztokholmu.

Czytaj także: Może powstać centrum danych Facebooka na Tajwanie

Rząd w Reykjaviku chce wykorzystać również swoje zasoby energii wodnej oraz geotermalnej - inwestycja na Islandii byłaby dodatkowo przyjazna środowisku naturalnemu. Przypomnijmy, że Microsoft posiada swoje centrum w Dublinie, Google je tam właśnie buduje.

Projekt wart jest około 300 milionów dolarów i ma zostać zakończony do 2013 roku. Będzie to pierwszy kabel przez Atlantyk od roku 2003. Zauważa się jednak, że pomimo iż obecne połączenia się starzeją, nie są w pełni wykorzystywane. Firma Telegeography, na którą powołuje się agencja Reuters, podkreśla, że obecne wykorzystanie jest na poziomie około 20 proc. Mimo że ruch transatlantycki ma zwiększyć się dziewięciokrotnie w latach 2010-2017, trudno mówić o tym, by sytuacja była podbramkowa.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

HP: Oprogramowanie priorytetem

Źródło: Reuters



Ostatnie artykuły:

fot. DALL-E




fot. DALL-E



fot. DALL-E