Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

750 milionów dolarów - tyle Groupon zamierza pozyskać w wyniku debiutu na giełdzie w Nowym Jorku. W złożonych dokumentach firma wskazała jednak ważne zagrożenia dla swojego dalszego wzrostu.

Spekulacje co do tego wydarzenia trwały w najlepsze od co najmniej kilku miesięcy. Wniosek o dopuszczenie Groupona do giełdy oczekiwany był z ogromnym napięciem. Zwłaszcza od momentu, gdy w Nowym Jorku z bardzo dużym sukcesem zadebiutowały LinkedIn oraz chiński Renren. W przypadku tej pierwszej firmy akcje dały zarobić aż 109 proc. i to pomimo podniesienia ceny początkowej o 30 proc.

>> Czytaj więcej: LinkedIn podnosi cenę akcji i zarabia 353 mln USD

Groupon odpowiednie dokumenty odnośnie debiutu na giełdzie złożył wczoraj. Znalazło się w nich jednak niewiele konkretów. Wiadomo jedynie, że firma będzie chciała pozyskać w ten sposób około 750 mln dolarów. Wcześniejsze informacje, m.in. agencji Reuters, mówiły o miliardzie dolarów, co miałoby wycenić firmę nawet na 20 mln dolarów. Nie sprecyzowano, ile akcji zostanie wypuszczonych ani w jakiej cenie. Będą one jednak notowane pod symbolem "GRPN".

Sonda
Korzystasz z Groupona?
  • tak
  • nie
wyniki  komentarze

Firma ostrzegła w dokumentach, że od momentu startu 2,5 roku temu (w Polsce od kwietnia zeszłego roku) generuje ona straty. Co więcej, używana przez nią obecnie technologia może nie sprostać oczekiwaniom i popytowi ze strony klientów, co implikować będzie wyższe koszty. Sam rynek także jest niepewny - podkreśla Groupon. W sieci pojawiły się również klony Groupona, działające także lokalnie, jak chociażby Citeam poznańskiego Allegro.

Agencja Reuters podaje, że w pierwszych trzech miesiącach roku przychody firmy wyniosły 644,7 mln dolarów, a strata 146,48 mln dolarów. Było to skutkiem agresywnej ekspansji, zarówno w zakresie zdobywania klientów, jak i podpisywania umów z kolejnymi firmami oferującymi swoje towary i usługi. Ponieważ jednak szybko pojawiają się konkurenci, pytanie o utrzymanie tempa wzrostu wydaje się zasadne.

Po raz kolejny podniesiono wątpliwości co do wyceny firm z branży internetowej. Są bowiem obawy, czy nie mamy do czynienia z kolejną bańką spekulacyjną - na przełomie stuleci jej pęknięcie spowodowało krach na wielu giełdach. Faktem jest, że działające dzisiaj firmy mają prawdziwych klientów i prawdziwe przychody (nie wiemy najczęściej jednak, w jakiej wysokości), niemniej jednak wyceny idące w dziesiątki miliardów dolarów każą zachować czujność.

>> Czytaj także: 25 mld USD z giełdy dla Groupona?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR