Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Google bagatelizuje problem ze zbieraniem danych o sieciach Wi-Fi

19-05-2010, 07:24

Firma przyznała, że do zbierania informacji z niezabezpieczonych sieci Wi-Fi faktycznie doszło, jednak było to wynikiem błędu. Nie uważa ona, by podejmowanie jakichkolwiek kroków ze strony władz było konieczne.

Firma Google "niechcący" zbierała informacje o niezabezpieczonych sieciach Wi-Fi podczas prac nad usługą Street View, o czym Dziennik Internautów poinformował w poniedziałek. Miało się to odbywać podczas fotografowania ulic przez specjalne samochody przemierzające miasta. Dane SSID oraz adresy MAC napotykanych sieci bezprzewodowych zbierane były celowo, natomiast to, co przeglądali internauci, miało znaleźć się w rejestrach Google zupełnie przypadkiem.

>> Czytaj więcej: Google: szpiegowaliśmy internautów przypadkiem

Amerykańskie przedsiębiorstwo przyznało, że faktycznie do tego typu zdarzenia doszło, jednak zapewniono, iż działo się to w wyniku błędu - odpowiedni kod znalazł się w oprogramowaniu przypadkowo. Eric Schmidt, dyrektor generalny Google, wyraził nadzieję, że nikomu z tego powodu nie zostaną postawione zarzuty - informuje BBC News.

Sonda
Google odpowiednio chroni prywatność swoich użytkowników
  • Tak
  • Nie
  • Trudno powiedzieć
wyniki  komentarze

Nie jest to jednak takie pewne - w Stanach Zjednoczonych pojawiły się głosy nawołujące do przeprowadzenia federalnego dochodzenia (apeluje o to do Federalnej Komisji Handlu Consumer Watchdog), europejskie kraje (m.in. Niemcy oraz Republika Czeska) także chcą podjęcia oficjalnych działań. Nie wiadomo jeszcze, jakie stanowisko w tej sprawie zajmie Komisja Europejska, niezwykle wyczulona na punkcie ochrony prywatności obywateli Unii Europejskiej.

>> Czytaj także: Facebook skrytykowany przez europejskie władze ds. ochrony danych 

Pan Schmidt dodał także, iż mało prawdopodobnym jest, że zebrane dane były w jakikolwiek sposób dla firmy przydatne. Nie wiadomo mu także, by ktokolwiek zrobił z nich użytek. Jego zdaniem nikt nie został poszkodowany, w związku z tym nie ma potrzeby wszczynania oficjalnych postępowań.

Przyznał, że incydent ten mocno nadszarpnął reputację firmy, która i bez tego oskarżana jest często o naruszanie prywatności internautów i wykorzystywanie osobistych danych do osiągania własnych celów.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *