Wiele usług zniknęło z sieci Tor, która ma gwarantować anonimowość. Mówi się, że to sprawka FBI, że aresztowano założyciela kluczowych usług hostingu. Tak naprawdę nikt jeszcze nie wie, co się stało, a sieć Tor nie została zniszczona.
Nawet jeśli nigdy nie korzystałeś z sieci Tor, to raczej o niej słyszałeś. Jest to wirtualna sieć, która ma gwarantować użytkownikom maksymalną anonimowość, tzn. zarówno dyskretne korzystanie z pewnych usług, jak i udostępnianie pewnych informacji.
Sieć Tor jest czasem przedstawiana jako siedlisko nielegalnych treści, także pedofilskich. Tor może być też narzędziem do zawierania nielegalnych transakcji, ale z drugiej strony może pomagać dysydentom w tych krajach, gdzie komunikacja jest silnie nadzorowana.
W czasie tego weekendu pojawiły się informacje sugerujące, że FBI dokonało uderzenia w sieć Tor. Irlandzki Independent poinformował, że aresztowany został Eric Eoin Marques, domniemany założyciel Freedom Hosting (popularnego dostawcy usług hostingu dla stron w sieci Tor).
Według FBI aresztowany, który jest obywatelem Irlandii i USA, ma być "największym pośrednikiem pornografii dziecięcej na planecie". Władze USA starają się o ekstradycję Marquesa. Grozi mu do trzydziestu lat więzienia (zob. Independent, FBI bids to extradite 'largest child-porn dealer on planet').
Jednocześnie pojawiają się informacje o stronach znikających z sieci Tor. Niektóre artykuły w prasie mówią o zdjęciu "połowy stron Tor", choć trudno ocenić dokładność takich oszacowań.
Pojawiają się też różne hipotezy na temat tego, w jaki sposób FBI może namierzać osoby korzystające z sieci Tor. Najpopularniejsza teoria mówi, że FBI mogła użyć w tym celu złośliwy kod wykorzystujący luki, na które podatni są użytkownicy Firefoksa 17.
Aby właściwie to ocenić, warto zajrzeć do wpisu na blogu projektu Tor. Czytając go, szybko zauważymy, że twórcy Tora nie są pewni żadnej z pojawiających się hipotez. W chwili obecnej pewne wydaje się tylko to, że przestał działać jeden z dostawców hostingu dla usług ukrytych. Warto podkreślić, że jest to jeden z wielu dostawców.
Tak naprawdę nie ma całkowitej pewności, czy aresztowanie Marquesa ma związek z problemami Freedom Hosting. Nie ma nawet pewności, czy aresztowany był zaangażowany w działalność Freedom Hostingu. W wielu forach i w niektórych gazetach domysły podawane są tak, jakby były twardymi faktami.
Podsumujmy:
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*