Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Listy Czytelników

Opis dramatycznej sytuacji, która tydzień temu rozegrała się we Wrocławiu, zmotywował naszych Czytelników do podzielenia się swoimi doświadczeniami w kwestii korzystania z numerów alarmowych. Publikujemy kolejny e-mail na ten temat.

W poniedziałek zamieściliśmy list dotyczący problemów z wezwaniem policji przez numery alarmowe (112 i 997). Rzecznik KWP we Wrocławiu zapewnił, że funkcjonariusze dotarli do pokrzywdzonego, ale przyznał też, że system kolejkowania połączeń może dawać mylne wrażenie, iż nikt na policji nie odbiera telefonu - zob. Dzwonisz na policję i musisz czekać? Nie rozłączaj się, bo będzie gorzej.

Krótko po tej publikacji z redakcją Dziennika Internautów skontaktowała się jedna z Czytelniczek, opisując dwie sytuacje, w których korzystała z numerów alarmowych. Jej doświadczenia okazały się inne niż w linkowanym wyżej artykule.

(...) są to sytuacje jednostkowe, których nie można generalizować. Mam nadzieję jednak, że przydadzą się do rozwinięcia tematu. (...)

W obu przypadkach połączenie się z dyspozytorem było bezproblemowe i natychmiastowe (po dwóch, może trzech sygnałach). W pierwszym przypadku jednak, gdy zawiadomienie dotyczyło najprawdopodobniej napadnięcia dziewczyny w bloku obok, dyspozytorka wielokrotnie prosiła o powtórzenie wyraźnie podawanych danych osobowych oraz szczegółowe opisanie miejsca zdarzenia (nie znaliśmy adresu bloku za ogrodzeniem), z którego potem i tak najwyraźniej nie skorzystała, albowiem policjanci przyjechali do nas do domu, żeby im wskazać okno, w którym widzieliśmy zdarzenie. Tamci już dawno je zamknęli i zgasili światło, ciemno już było i głucho, choć wcześniej wrzask roznosił się po całym podwórku. Policjanci byli bardzo nieuprzejmi i powolni. Napisałam, że przyjechali po 40 minutach? Zawiadomienie miało miejsce około dwudziestej czwartej, jednak w dzień powszedni (chyba to był dzień powszedni) nie powinno być takiego opóźnienia (w centrum dużego miasta, gwoli ścisłości). Niemniej z połączeniem z numerem 112 nie było problemu.

Sonda
Korzystałeś kiedyś z numeru 112?
  • tak i mam dobre doświadczenia
  • tak i mam złe doświadczenia
  • nie
wyniki  komentarze

W drugiej sytuacji numer również, jak pisałam, zadziałał bezbłędnie, na szczęście w tym przypadku, także policja i pogotowie. Nie musiałam powtarzać danych osobowych ani adresu w nieskończoność, policja była po 15 minutach, pogotowie chyba po kolejnych 10. Od dyspozytorki najpierw, zgodnie z moją prośbą, otrzymałam szczegółową i zwięzłą informację, gdzie w mieście mogę sama samochodem zawieźć poszkodowaną, dopiero potem powiedziała, że ma obowiązek przyjąć moje zgłoszenie i że zawiadomi także pogotowie, co również było obligatoryjne. Jak powiedziała, tak zrobiła, wszystko przebiegło bardzo sprawnie i uprzejmie ze strony dyspozytorki i funkcjonariuszy, tylko sanitariusze byli odpychający (nie było jednak zagrożenia życia).

W obu przypadkach sprawa nie dotyczyła mnie bezpośrednio, stąd przypuszczam, że poziom opanowania i rzeczowości był za każdym razem jednakowy.

Wyszło dłużej, niż chciałam, ale uważam, że temat jest naprawdę istotny i należy dbać o poprawianie bezpieczeństwa w kraju. Nie powinno się jednak siać paniki przypadkami jak ten z Wrocławia. Mam nadzieję, że tamtemu mężczyźnie nic poważnego się stało. (...)

Z poważaniem,
Joanna

Zapraszamy do dzielenia się swoimi doświadczeniami w komentarzach oraz listach do redakcji.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

UWAGA: UWAGA: Wybrane listy, przesłane do redakcji Dziennika Internautów, publikujemy, by umożliwić ich autorom dotarcie do szerszego grona odbiorców. Czytelnicy mogą podzielać zawarte w nich poglądy lub mieć odmienne zdanie - zachęcamy do wyrażania swoich opinii w komentarzach. Treści publikowanych listów mogą zawierać prywatne poglądy internautów, które nie odzwierciedlają poglądów redakcji DI. Listy prosimy kierować na adres: listy@di.com.pl