Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Digg Reader jeszcze nie dla wszystkich, a śmierć Google Readera już blisko

27-06-2013, 10:39

Klon Google Readera od Digga miał być dostępny dla wszystkich od wczoraj. Niestety wciąż mają do niego dostęp tylko wybrani, a Google Reader będzie zamknięty za cztery dni.

W ubiegły wtorek Dziennik Internautów informował o rychłym udostępnieniu Digg Readera, czyli klona Google Readera od Digga. Sądziliśmy, że produkt będzie dostępny dla wszystkich na 26 czerwca (wczoraj), bo tak sugerował wpis na blogu Digga. Było zresztą oczywiste, że Digg będzie chciał udostępnić swój czytnik na tyle wcześnie, aby użytkownicy Google Readera zdążyli przenieść swoje subskrypcje na nowe narzędzie. 

Niestety w chwili obecnej Digg Reader jest dostępny tylko dla wybranych. Zaproszenia powinny dostać zwłaszcza te osoby, które uczestniczyły w procesie rozwoju narzędzia, wypełniając ankiety Digga. Ponadto pod adresem www.digg.com/reader znajdziemy formularz do zapisywania się na zaproszenia.

Rozczarowanie i wczesna beta

W komentarzach na blogu Digga widać rozczarowanie. Wśród komentujących są także osoby, które rzekomo wypełniały ankiety, ale nie dostały zaproszenia. Digg podkreśla, że udostępnione teraz narzędzie to zdecydowanie wersja beta, ale mimo to już dziś w App Store ma się pojawić aplikacja dla urządzeń.

Udostępniona teraz wersja ma umożliwiać:

  • zaimportowanie kanałów wiadomości i folderów z Google Readera;
  • korzystanie ze skrótów klawiszowych znanych z Google Readera;
  • czytanie wiadomości w dwóch trybach widoku;
  • przeglądanie najbardziej popularnych nieczytanych wiadomości;
  • współpracę z  Instapaperem, Pocketem lub Readability;
  • udostępnianie na Twitterze i Facebooku;
  • przeglądanie źródeł rekomendowanych przez Digg;
  • wyszukiwanie kanałów wiadomości.

zdjęcie

Poza tym Digg zapowiada ciągłe rozwijanie narzędzia, o czym pisaliśmy już wcześniej. Przypomnijmy jeszcze, że ma być udostępniany w modelu "freemium", a więc podstawowe funkcje powinny być bezpłatne, ale za funkcje zaawansowane trzeba będzie zapłacić. Digg już wcześniej przeprowadził sondaż, z którego wynika, że 40% osób zainteresowanych Digg Readerem mogłoby za niego zapłacić.

Sonda
Masz zamiar wypróbować Digg Readera?
  • tak, poczekam ile trzeba
  • tylko jeśli pojawi się szybko
  • nie
wyniki  komentarze

Dalsze losy Digg Readera zależą w dużej mierze od tego, jak sprawnie pójdzie udostępnienie go wszystkim zainteresowanym. Google Reader zostanie zamknięty 1 lipca, a więc za kilka dni. Digg wiele straci, jeśli nie zdąży udostępnić narzędzia przed upływem tego terminu, ale udostępnienie czytnika pełnego błędów też nie będzie rozsądne.

Digg postąpi najrozsądniej, jeśli nie będzie teraz składał pochopnych obietnic. Gdyby nie obiecano Digg Readera na wczoraj, dziś wiele osób nie czułoby zawodu. Wydaje się też, że Digg zbyt mocno skupia się na dalszej przyszłości urządzenia, podczas gdy dzisiaj ludzie oczekują prostego, niezawodnego, webowego czytnika RSS, który nie będzie im podpowiadał, co czytać.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *