Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Co za przypadek! Jutro Bruksela ogłosi zmiany, które odpowiedzą na dzisiejszy raport organizacji branży muzycznej

13-09-2016, 15:50

Branża muzyczna uważa, że platformy takie jak YouTube powinny aktywniej cenzurować treści użytkowników i odpowiadać za dokonane przez nich naruszenia. Dziś organizacja IFPI wydała raport na ten temat, a jutro Komisja Europejska może przedstawić reformę praw autorskich... dziwnym trafem dotyczącą tego samego co ten raport.

Uwaga. To felieton. Przedstawia poglądy i spostrzeżenia autora
* * *

Od pewnego czasu nie mogę się nadziwić temu, jak bardzo zbieżne są działania przemysłu rozrywkowego i Komisji Europejskiej. Ta zbieżność uwidacznia się w tym, że organizacje branży rozrywkowej wypuszczają kolejny pseudonaukowy raport o jakimś swoim problemie, a krótko potem Komisja Europejska proponuje rozwiązania prawne odpowiadające na potrzeby wyrażone w raportach  branży. 

Pierwszy raz dało się to zaobserwować w kwietniu 2015 roku. Federacja przemysłu fonograficznego - IFPI - wydała raport mówiący o tzw. "różnicy wartości" lub "luce wartości" (z ang. value gap). Luka ma polegać na tym, że serwisy streamingowe z ofertami płatnymi przynoszą znacznie większe przychody niż serwisy z ofertą darmową (jak np. YouTube) pomimo mniejszej liczby użytkowników. 

Dziurawa teoria o "luce wartości"

Teoria o istnieniu "luki wartości" jest sama w sobie dziurawa. IFPI uważa, że skoro YouTube ma znacznie więcej użytkowników niż Spotify to powinna przynosić o wiele większe przychody. Niestety teoria IFPI pomija drobny fakt - YouTube ma miliard użytkowników miesięcznie, ale nie są to użytkownicy eksploatujący wyłącznie nagrania muzyczne. W ogóle porównywanie YouTube do Spotify nie wydaje się całkiem rozsądne - to są naprawdę różne usługi. 

Wróćmy jednak do dziwnych zbiegów okoliczności. 

W ubiegłym roku krótko po tym jak IFPI poskarżyła się na "lukę wartości", Komisja Europejska ogłosiła zamiar przyjrzenia się kwestii odpowiedzialności tzw. pośredników internetowych za treści. Innymi słowy Komisja zapragnęła zwiększyć odpowiedzialność po stronie serwisów takich jak YouTube, aby zmusić je do aktywnego wpływania na treści publikowane przez użytkowników. Co za dziwny zbieg okoliczności! Krótko po raporcie IFPI Komisja zaproponowała to, o co prosiła IFPI! 

Dziś znów raport IFPI...

Dziś IFPI wydała kolejny raport o "luce wartości". Dokument jest taki jak większość antypirackich raportów - kolorowy, wyglądający poważnie i merytorycznie raczej słaby. Mówi m.in. o tym, że 82% osób odwiedzających YouTube chce słuchać w tym serwisie muzyki, a 35% internautów  korzysta z nielicencjonowanego dostępu do muzyki.

Raport wspomina, że jednym z nowych sposobów "piracenia" muzyki jest dzisiaj "ripowanie strumieni", czyli zgrywanie utworów z serwisów takich jak YouTube. 

Szkoda, że raport IFPI nie mówi zbyt wiele na temat częstotliwości różnych zachowań. Nawet jeśli 30% internautów faktycznie ripowało jakieś strumienie to pojawia się pytanie, czy jest to pobranie jednej piosenki na pół roku czy 100 piosenek w ciągu tygodnia? Czy wszystkie pobierane w ten sposób piosenki są dziełami chronionymi? O tym raport też nie mówi, zresztą ten "raport" to tylko wyniki jednego sondażu.

Osobiście zadałbym również pytanie, czy osoby ripujące nie są jednocześnie osobami korzystającymi z ofert płatnych? Nie kwestionując głównych ustaleń raportu IFPI mam poważne wątpliwości co do jego rzetelności. Przedstawia on tylko wycinek zjawiska - ten wycinek, który politycznie jest teraz potrzebny IFPI... i Komisji Europejskiej.

...jutro zapowiedź reformy praw autorskich!

Serwis Politico poinformował, że jutro Komisja Europejska ma przedstawić plany dotyczące reformy praw autorskich. Co za zbieg okoliczności! Dziś IFPI wypuszcza swój raport, a jutro Komisja Europejska przedstawi swoją odpowiedź na problemy dręczące przemysł rozrywkowy. Jak miło, że to wszystko tak się zgrało w czasie :-). 

Komisja Europejska i IFPI zapewne nie wspomną o takim szczególe, jak np. najnowsza informacja o przychodach Universal Music Group ze streamingu. Jak podaje Vivendi, od początku bieżącego roku do końca lipca Universal zarobił ponad 2 miliardy dolarów. Z tego aż 737 milionów wytwórnia uzyskała z tytułu streamingu. Nie jest to pierwszy raport mówiący o tym, że sprzedaż cyfrowa i streaming po prostu napędzają przemyśł nagraniowy w dzisiejszych czasach. Nawet IFPI to przyznawała, ale teraz wypada udawać biednego więc IFPI mówi o "luce wartości". 

Powrót do przeszłości?

Jutro przekonamy się co zaproponuje Komisja Europejska w związku z reformą praw autorskich w UE. Warto w tym miejscu przypomnieć, że ta reforma oczekiwana jest od 2012 roku i pierwotnie miała być reakcją na kontrowersyjne porozumienie ACTA. Pierwotnie obiecywano racjonalizację i liberalizację prawa autorskiego.

Niestety w ostatnich tygodniach wiele wskazywało na to, że Komisja Europejska zignoruje głosy strony społecznej, będzie słuchać przemysłu nagraniowego jak świnia grzmotu i może dążyć do stworzenia prawa zwiększającego odpowiedzialność e-usługodawców za treści publikowane przez użytkowników. W ten sposób 4 lata po ACTA może wejść do wdrożenia idei zawartych w ACTA, ale mogą być one wpisane w unijne prawo, nie w umowę międzynarodową. Więcej na ten temat w tekście pt. Reforma praw autorskich w UE spełnieniem życzeń korporacji? Kolejna ACTA? Dlatego Mozilla zbiera podpisy


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:

fot. Sophos




fot. Freepik




fot. Freepik