Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Coraz większą popularność zdobywa trojan GetCodec.Gen, który zachęca internautów do pobrania kodeka pozornie niezbędnego do odtwarzania multimediów - ostrzegają specjaliści ds. bezpieczeństwa komputerowego. W rzeczywistości ściągnięty z sieci plik okazuje się złośliwym programem.

WMA/TrojanDownloader.GetCodec.Gen, który znalazł się w czołówce zagrożeń ubiegłego miesiąca, to złośliwy program, który konwertuje wszystkie pliki audio, znalezione na komputerze swojej ofiary, do formatu WMA i modyfikuje je w taki sposób, aby próba ich otwarcia powodowała wyświetlenie komunikatu o konieczności pobrania na dysk brakującego kodeka.

- Przemycanie na komputer użytkownika złośliwych aplikacji pod pozorem pobierania niezbędnych do uruchomienia danego pliku kodeków jest znaną, ale ciągle skuteczną sztuczką socjotechniczną wykorzystywaną przez twórców groźnych aplikacji – tłumaczy Paweł Rybczyk, inżynier systemowy firmy DAGMA. Jak się przed tym bronić? – Skuteczną metodą ochrony przed tego typu zagrożeniami jest korzystanie z odtwarzaczy plików multimedialnych, które nie są częścią systemu operacyjnego Windows - mówi Paweł Rybczyk.

Lista najpopularniejszych wirusów, pażdziernik 2008
fot. ESET - Lista najpopularniejszych wirusów, pażdziernik 2008
W październikowym zestawieniu, przygotowanym przez firmę ESET, najczęściej atakującym zagrożeniem pozostał koń trojański Win32/PSW.OnLineGames, wykradający loginy oraz hasła graczy sieciowych MMORPG, będący przyczyną nieco ponad 11% wszystkich wykrytych infekcji. Spośród pozostałych zagrożeń ESET wymienia rodzinę złośliwych aplikacji ukrywających się w plikach autostartu różnego typu nośników (infekujących m.in. za pośrednictwem pamięci przenośnych USB), adware Virtumonde wyświetlający denerwujące reklamy oraz Win32/Qhost.

Jest to grupa koni trojańskich, modyfikujących ustawienia DNS na zainfekowanym komputerze użytkownika, przez co zmianie ulega mapowanie nazwy domeny do konkretnego adresu IP. W efekcie użytkownik wpisując w pasek adresowy przeglądarki adres internetowy swojego banku zostaje przeniesiony na stronę, która będzie jej wierną kopią. Zalogowanie się na takiej stronie może skończyć się dla internauty przykrą niespodzianką - kradzieżą realnych środków zgromadzonych na koncie w e-banku.

Lista zagrożeń powstała dzięki systemowi raportowania ThreatSense.Net, tworzonemu przez ponad 10 milionów użytkowników programów ESET Smart Security oraz ESET NOD32 Antivirus. Pełna treść raportu dostępna jest na stronie www.eset.pl (plik PDF, rozmiar: 695 kB).


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *