Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Problemy z kompatybilnością oraz bezpieczeństwem zostały wykryte tuż po premierze Snow Leoparda. Firma Apple z większością z nich już sobie jednak poradziła.

Nowy system operacyjny filmy Apple pojawił się w sprzedaży zaledwie tydzień temu. Okazało się jednak, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Część winy za powstałe problemy zdają się ponosić sami programiści.

Już po premierze wyszło na jaw, że przeszło 100 aplikacji stworzonych dla komputerów firmy Apple nie działało poprawnie z najnowszym systemem operacyjnym. Na szczęście problem został szybko rozpoznany i większość z problematycznych programów ma już wersje kompatybilne.

Jak informuje AppleInsider, cztery dni po premierze pojawiła się także pierwsza beta poprawki systemu - Snow Leopard OS X 10.6.1 beta, która na razie trafiła do deweloperów uczestniczących w programie na zaproszenia - AppleSeed. To jednak nie koniec "atrakcji", jakie Apple zafundowała swoim klientom.

Producent Mac OS zdaje się nie zauważył, że od czasu premiery poprzedniego systemu pojawiła się nowa wersja Adobe Flash. Dlatego też wszyscy, którzy dokonali zakupu Snow Leoparda, mogli się zdziwić, gdy po jego odpaleniu okazało się, że dołączona wersja oprogramowania nie jest najnowszą dostępną na rynku - podaje Graham Cluley z firmy Sophos na swoim blogu. Korzystanie ze starszej wersji Adobe Flash może być niebezpieczne - zostały w niej zidentyfikowane luki, które aktualizacja załatała. Tę jednak trzeba pobrać z sieci samodzielnie. Aktualna wersja Adobe Flash została uwzględniona natomiast w systemie Snow Leopard OS X 10.6.1 beta.

Wśród kilku nowości, które pojawiły się z Snow Leopardzie, jest m.in. skaner antywirusowy o bardzo ograniczonej funkcjonalności. Firma zdała sobie sprawę, że wraz ze wzrostem popularności jej oprogramowanie jest coraz bardziej narażone na ataki. Apple zdaje się jednak nie doceniać skali potencjalnego zagrożenia, gdyż skaner w Snow Leopardzie wykrywa na razie 2 trojany, co więcej narzędzie to monitoruje tylko kilka aplikacji: przeglądarki, klienty poczty elektronicznej i komunikatory. W przypadku gdy złośliwe pliki będą pobierane np. poprzez bardzo popularne w obecnych czasach oprogramowanie P2P czy FTP, skaner nie zadziała. Trudno nazwać to skuteczną ochroną.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *