Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

ACTA: Czas na komitety internautów zamiast protestów

25-01-2012, 10:54

Gorąca atmosfera wokół ACTA może nawet powstrzymać podpisanie porozumienia, ale nie rozwiąże głębszego problemu. Obywatele mają ograniczony dostęp do procesu stanowienia prawa, mimo że internet mógłby to zmienić. Możemy przecież w sieci czytać ustawy, dlaczego więc nie mielibyśmy ich komentować czy zgłaszać do nich uwag? Istnieją ciekawe propozycje dotyczące osiągnięcia tego celu.

Dawniej w Dzienniku Internautów zwracałem uwagę na to, że nie istnieje "środowisko internautów" i nie ma "protestów internautów". Są natomiast obywatele, bardzo różni ludzie, którzy czasem używają internetu, by wyrazić swoje poglądy, by wpływać na swoje losy.

Czasami to wyrażanie poglądów przyjmuje formy niepokojące. Ataki DDoS to rzekomo nowa forma cyberprotestów, ale przyczynia się ona tylko do przypinania internautom etykietek "przestępców". Komentarze na forach i blogach nierzadko pisane są z oburzeniem, a wyraz oburzenia brany jest za prostactwo. Poza tym nawet bardzo głośny protest nie ma tak wielkiego wpływu na wydarzenia, jak jedna trafna uwaga poczyniona w odpowiednim miejscu i w odpowiednim momencie.

Jacek Kuroń powiedział kiedyś: "Nie palcie komitetów, zakładajcie własne". Ciekawie nawiązał do tej myśli Piotr Waglowski, autor serwisu Vagla.pl, proponując trzy "komitety", czyli elementy konstruktywnej agendy dla "postpolitycznego społeczeństwa informacyjnego".

W dużym skrócie - Waglowski proponuje trzy sposoby na taką aktywność obywateli, która będzie realnie wpływać na to, co dzieje się w kraju.

  1. Pierwszy "komitet", to koncept zebrania 100 tys. "tradycyjnych" podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, która wprowadzałaby elektroniczną możliwość zbierania różnych form elektronicznych podpisów pod obywatelskimi projektami ustaw. Waglowski zaznacza przy tym, że nie jest zwolennikiem e-głosowania, ale możliwość elektronicznego zbierania głosów poparcia (lub sprzeciwu) wobec różnych ustaw byłaby czymś nieco innym, z pewnością godnym rozważenia.
  2. Drugi "komitet" - wspierać ma takie rozwiązania legislacyjne, które pozwolą legalnie organizować zbiórki funduszy np. na stronach internetowych i zagwarantują, że osoby próbujące finansować w ten sposób swoją działalność nie będą "ścigane" przez MSW i nie będą musiały uzyskiwać specjalnej zgody organów administracji publicznej, oceniających słuszność celu zbiórki. Chodzi o to, aby różne inicjatywy mogły podejmować nawet organizacje nie będące organizacjami pozarządowymi. Propozycja godna rozważenia i/lub dopracowania.
  3. Trzeci "komitet" - wydarcie państwu monopolu na prezentowanie informacji dotyczących działań podejmowanych przez władze. Chodzi o to, aby móc pobierać różne dane od państwa i prezentować je w sposób spójny, dający realnie ogląd na to, co się dzieje. Wiąże się to z ponownym wykorzystaniem informacji z sektora publicznego, co od niedawna jest w Polsce uregulowane prawnie. Waglowski słusznie zauważa, że da się po stronie władz zauważyć zazdrosne próby pełnej kontroli nad informacją, która "należy się" obywatelom. Próby tworzenia zasobów publicznych na wzór "komercyjnych" serwisów powodują, że tylko niewielka grupa osób z nich korzysta, a "fora" świecą pustkami - zauważa prawnik. 

Propozycja Waglowskiego już doczekała się odpowiedzi ze strony internautów. W serwisie Pokazywarka.pl znajdziemy apel o skierowanie przez obywateli pod obrady sejmu ustawy, np. postanawiającej o wystąpieniu z ACTA. Potrzeba do tego 100 tys. podpisów, co obecnie nie wydaje się problemem. Skoro 400 tys. osób nie zgadza się na Facebooku z podpisaniem ACTA przez Polskę, to wystarczy, by co czwarta z tych osób złożyła "fizyczny" podpis pod projektem ustawy.

Potrzeba teraz projektu ustawy i koordynatora takiej akcji. Wydaje się, że jest to do osiągnięcia.

Czytaj: Tusk de facto przyznaje: jest prikaz, by podpisać ACTA


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Vagla.pl



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR