Jak informuje MSWiA, prace nad uruchomieniem serwisów trwały kilka miesięcy. Powinny one działać pod adresami poszukiwani.policja.pl oraz zaginieni.policja.pl. Strony chwilami znikają z sieci, co jest związane z dużym zainteresowaniem.

- Serwisy zostały zgodnie z planem wczoraj uruchomione, jednak jest tak duże zainteresowanie (od 1500 do 3000 prób wejść na sekundę), że rzeczywiście mogą być problemy z otwarciem strony. Postaramy się temu zaradzić jak najszybciej - powiedział Dziennikowi Internautów podinsp. Krzysztof Hajdas z biura prasowego KGP.

W serwisach mają znaleźć się zdjęcia i dane prawie 2 tys. osób poszukiwanych przez policję oraz ponad 200 osób zaginionych. Zgodę na publikacje tych danych wyraził sąd lub prokuratura. Oprócz zdjęć, imion i nazwisk, a także m.in. informacji o pseudonimach, płci, wieku i in. w serwisach znajdują się także dane jednostek prowadzących poszukiwania.

Informacje zamieszczane na wspomnianych stronach są pobierane z KSIP-u, czyli Krajowego Systemu Informacyjnego Policji. Serwisy nie są jednak bezpośrednio połączone z tym systemem. Raz dziennie baza jest aktualizowana, a każdy policjant wprowadzający informację o osobie poszukiwanej lub zaginionej sprawdza, czy jest zgoda na opublikowanie jej danych. Jeżeli tak - odznacza odpowiednie okienko, dzięki czemu system automatycznie generuje listę osób, którymi jest zainteresowana policja.

Całkowity koszt przedsięwzięcia, obejmujący zakup serwera i oprogramowania, oszacowany pierwotnie na 500 tys. złotych, został zrealizowany za kwotę 109271,74 złotych, a więc prawie pięciokrotnie taniej.

Minister Adam Rapacki, który patronował przedsięwzięciu, w trakcie briefingu w Komendzie Głównej Policji mówił, że dzięki serwisom zostanie poprawiona jakość poszukiwań osób ukrywających się przed wymiarem sprawiedliwości. Dodał, iż w chwili obecnej w Polsce jest poszukiwanych listami gończymi około 37 tys. przestępców.