Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wypełniony formularz zamówienia to nie dowód zawarcia umowy. Wyrok w sprawie Anonsera

02-06-2016, 10:16

Przedsiębiorcy czasem mają problem z serwisami, które niby są darmowe, po czym wystawiają fakturę i przekonują o zawarciu jakiejś umowy (np. na ogłoszenie). Kolejny wyrok w sprawie takiego serwisu - Anonsera - potwierdził, że taki e-usługodawca powinien mieć lepsze dowody zawarcia umowy i sąd nie będzie mu wierzył po przedstawieniu byle wydruku.

Dziennik Internautów kilkakrotnie przestrzegał przed tzw. serwisami pobieraczkowymi dla przedsiębiorców. Są to takie serwisy, które najczęściej oferują dodanie darmowej wizytówki lub strony do jakiegoś katalogu firm. Początkowo wszystko wygląda na bezpłatne, ale potem przedsiębiorca otrzymuje fakturę na kilkaset lub nawet kilka tysięcy złotych. Okazuje się, że gdzieś w regulaminie była wzmianka o płatności, która została naliczona automatycznie np. po upływie darmowego okresu albo wypełnieniu jakiegoś pola w formularzu. Charakterystyczne dla serwisów pobieraczkowych jest to, że nie czekają one na wpłatę należności, ale zaczynają od razu świadczyć usługę i wymagają zapłaty. 

Wielu przedsiębiorców kwestionuje fakt zawarcia takich umów, ale po pewnym czasie płacą bojąc się sprawy sądowej lub wpisu do rejestru dłużników. Tymczasem coraz częściej dowiadujemy się o przypadkach, gdy sprawa trafiła do sądu i wygrał przedsiębiorca kwestionujący zawarcie umowy. 

Anonser nie udowodnił zawarcia umowy

30 marca 2016 roku Sąd Rejonowy w Warszawie wydał wyrok dotyczący sporu pomiędzy pewnym przedsiębiorcą a firmą Panorama Internetu Sp. z o.o (sygnatura wyroku - GC 3901/14). Wspomniana spółka prowadzi serwis Anonser oferujący usługi pozycjonowania. W internecie da się znaleźć skargi na działania tego serwisu (np. na Forum Prawnym, ale nie tylko). Niektórzy przedsiębiorcy twierdzili, że korzystali wyłącznie z jego bezpłatnych ofert, a potem dostawali faktury za jakąś usługę płatną. Nie mieli pojęcia dlaczego. 

Regulamin serwisu Anonser.pl nie mówi zbyt jasno od którego momentu usługa jest płatna (jest to wada regulminu, która powinna wzbudzać czujność). Najwyraźniej niektórzy przedsiębiorcy byli mocno zaskoczeni, ale twórcy serwisu Anonser.pl nie widzieli błędu po swojej stronie. Poszli do sądu licząc na to, że ten zmusi ich "dłużnika" do zapłaty. Mówiąc ściślej, twórcy Anonsera najpierw skorzystali z e-sądu, ale nakaz został zaskarżony i sprawa trafiła do zwykłego sądu.

Sąd stanął po stronie pozwanego. Jego zdaniem właściciel Anonsera nie udowodnił faktu zawarcia umowy. 

Czytałem uzasadnienie wyroku. Nie mogę jeszcze opublikować dokumentu gdyż jest to wersja zawierająca dane osobowe. Niemniej z tego uzasadnienia dowiadujemy się, że przedstawiciel Panoramy Internetu (właściciela Anonsera) przedstawił dowód zawarcia umowy w postaci wydruku formularza zawarcia umowy (uzupełnionego danymi firmy). Ponadto przedstawiciel Panoramy Internetu twierdził, że to pozwany powinien udowodnić, iż nie zawarł umowy. 

Wyrok w sprawie Anonsera

Sąd wytłumaczył właścicielowi Anonsera, że jest on w podwójnym błędzie. Po pierwsze, wydruk jakiegoś formularza nie stanowi żadnego dowodu zawarcia umowy. Sąd zauważył, że był to formularz sprzed jego wysłania, na co wskazywał przycisk Zapisz/Zamów. Poza tym sąd przypomniał, że to zadaniem powoda jest wykazanie, że doszło do zawarcia umowy. Osoba pozwana nie ma przecież możliwości udowodnienia, że umowa nie została zawarta, skoro to powód ma dostęp do swoich systemów informatycznych.

Ponadto sąd w uzasadnieniu wyroku wskazał argument, który Dziennik Internautów powtarza od lat.

...jest rzeczą powszechnie znaną, że najbardziej popularną praktyką minimalizującą ryzyko przedsiębiorcy świadczącego usługi drogą elektroniczną, że jego kontrahent wyprze się zawarcia umowy, jest uzależnienie spełnienia swojego świadczenia od wcześniejszej zapłaty. 

Dokładnie tak! Każdy serwis internetowy oferujący usługę płatną może zwyczajnie włączać usługę po zaksięgowaniu przelewu. To mogłoby zapobiec sytuacjom, kiedy twórcy tego typu serwisów i ich klienci wchodzą w spory. 

Dodajmy na marginesie, że serwisy tego typu nie ponoszą żadnych wielkich strat, albo ponoszą straty o wiele mniejsze niż wynikałoby to z cen lub kar umownych. Przykładem może być serwis Afisz24.eu, który żąda tysięcy złotych za opublikowanie ogłoszenia, z którego każdy przedsiębiorca zrezygnowałby natychmiast, gdyby wiedział że kosztuje ono choćby złotówkę. 

Inne wyroki

Wyrok w sprawie Anonsera nie jest jedynym wyrokiem w podobnej sprawie. W kwietniu tego roku Sąd Rejonowy w Kaliszu wydał wyrok dotyczący spółki Vitri (sygn. akt V GC 833/15). Pisaliśmy o serwisach tej spółki. Ich regulaminy przewidywały, że umowę zawiera się już przez samo wyświetlenie strony. Spółka Vitri próbowała na naszych łamach przekonywać, że jej oferta jest skonstruowana przejrzyście i uczciwie. Najlepiej poczytać o praktykach tej firmy, by samemu wyrobić sobie zdanie. 

W sprawie dotyczącej Vitri sąd również stanął po stronie przedsiębiorcy. Niestety nie możemy dokładnie opisać sprawy, ale zapewne zrobimy to niebawem. Jak dotąd widzieliśmy jedynie wyrok z oddaleniem powództwa i krótko rozmawialiśmy z przedsiębiorcą, który wygrał sprawę.

wyrok w sprawie Vitri

Wcześniej w Dzienniku Internautów pisaliśmy o wyroku dotyczącym firmy Quattrum. Obecnie ta firma prowadzi wspomniany Afisz24.eu, ale wcześniej jej właściciel miał inne serwisy z nieprzejrzystą procedurą zawierania umowy. W tym przypadku sąd podważył dowód jakim miał być adres IP. Sąd podkreślił, że e-usługodawca powinien udowodnić nie tylko fakt zarejestrowania się w serwisie, ale także udowodnić, że zrobiła to osoba uprawniona do zawierania tego typu umowy.

Jeszcze jeden godny wspomnienia wyrok zapadł w Świdnicy z dnia 7 sierpnia 2015 r. Chodziło o sprzedaż reklamy internetowej przez telefon, przy czym przedsiębiorca będący rzekomym nabywcą został wprowadzony w błąd. Sąd w Świdnicy uznał, że były powody by dać wiarę pozwanemu. Szczegóły w tekście pt. Nieuczciwi sprzedawcy reklamy w sieci nie mają pewnej wygranej w sądzie.

Aktualizacja

Wyrok w sprawie Anonsera został skierowany do ponownego rozpoznania w wyniku apelacji. Poinformujemy gdy sprawa zostanie ostatecznie rozstrzygnięta. 

Właściciel Anonsera zażądał od nas usunięcia tego tekstu. Szczegóły w kolejnym artykule pt. Właściciel serwisu Anonser żąda usunięcia artykułu z DI i spowodowania, by cały internet go "zapomniał"


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR