Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

(akt.) Wraca monopol Poczty Polskiej na listy

Dziennik.pl 17-08-2010, 10:55
Aktualizacja: 17-08-2010, 13:20

Państwowa poczta nie potrafi się bronić cenami. Do wojny z prywatnymi operatorami zaprzęgła UKE. Wraca monopol na listy. Urząd Komunikacji Elektronicznej chce ścigać prywatnych operatorów pocztowych za przesyłki z blaszką i tekturką. Obciążanie listów, żeby obejść przepisy i wysyłać je taniej niż poczta, ma być karalne.

Urząd tłumaczy swoje pomysły w zagmatwany sposób: jesteśmy za liberalizacją rynku pocztowego, ale trzeba przestrzegać obowiązujących przepisów. A te dopiero za dwa lata przewidują zniesienie ograniczeń dotyczących listów do 50 g. Na razie nie ma mowy o konkurencji, poczta ma wyłączność na listy i co gorsza – na cenę.

Prywatni operatorzy za przesyłki bez dociążeń musieliby liczyć 2,5 razy więcej. Takie są przepisy, a doklejanie ciężarków UKE uznaje za łamanie prawa. Zarzucano nam, że niewystarczająco reagujemy w takich sytuacjach, więc teraz zaproponowaliśmy zmiany, które pozwolą nam kontrolować operatorów – tłumaczy Piotr Dziubak, rzecznik UKE.

A będzie kogo kontrolować. W ciągu czterech lat ponad 200 prywatnych operatorów odebrało poczcie blisko 6 proc. rynku. Przyczyna jest prosta: przesyłki z blaszkami, notesami i kalendarzykami były tańsze od gołych listów wysyłanych za pośrednictwem monopolisty.

Więcej szczegółów w serwisie Dziennik.pl w artykule pt. Wraca monopol Poczty Polskiej na listy

Michał Fura

dziennik.pl

 

 

Aktualizacja

Drogi kliencie – jeżeli wyślesz list przez naszą firmę, zaoszczędzisz nawet 30-40 proc. w porównaniu do cennika Poczty Polskiej – zachwalają swoje usługi rywale. Zapominają dodać, że aby oszczędzić te kilkanaście groszy, trzeba pokonać np. 100 kilometrów do najbliższego punktu operatora. Nieważne, że za benzynę zapłacę 50 zł, bo na liście będę 18 groszy do przodu - ironizuje na blogu Poczty Polskiej jej rzecznik Zbigniew Baranowski, odnosząc się do artykułu, który został dziś opublikowany w Dzienniku Gazecie Prawnej.

Oczywiście, konkurencja drze szaty, bo trudniej będzie wyrywać tłuste, biznesowe kąski z tortu, pozostawiając Kowalskiego Poczcie. Szkoda przecież zawracania głowy dla jednego listu od statystycznego szaraka. (...) Obszar zastrzeżony dla Poczty, na najlżejsze listy, jest właśnie po to, by utrzymać nierentowną sieć, tam gdzie zdaniem konkurencji diabeł mówi dobranoc i zapewnić dostęp do usług pocztowych wszystkim obywatelom, niezależnie od ich miejsca zamieszkania - tłumaczy Baranowski.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *