Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

WikiLeaks była atakowana przed wyciekiem

25-10-2010, 12:24

Infrastruktura WikiLeaks była celem ataku jeszcze przed weekendem. Przedstawiciele serwisu mówią, że ataku mógł dokonać wykwalifikowany specjalista. To kolejny sygnał świadczący o tym, że ktoś może chcieć zaszkodzić stronie ujawniającej tajne dokumenty.

W czasie weekendu na stronie WikiLeaks.org pojawiły się tajne dokumenty z Iraku. To kolejne materiały pokazujące, że USA poważnie narusza zasady, jakie powinny panować na wojnie. Oficjalnie Pentagon tylko prosi WikiLeaks o wstrzymanie publikacji tajnych dokumentów i mówi, że nie może on wpłynąć na działalność tej witryny. Da się jednak zauważyć, że w obliczu wycieków zaczynają się piętrzyć problemy WikiLeaks.

>>> Czytaj: Dokumenty z Iraku są w sieci. Wojna brutalniejsza niż sądzono

W ubiegłym tygodniu poprzez swoje kontro na Twitterze projekt WikiLeaks poinformował, że jego infrastruktura komunikacyjna była atakowana. Do wiadomości na Twitterze dodano utajnioną informację: "Project BO move to coms channel S. Activate Reston5".

Więcej na ten temat pisze Andy Greenberg na swoim blogu prowadzonym w ramach serwisu Forbes.com. Z anonimowego źródła związanego z WikiLeaks dowiedział się on, że celem ataku był serwer XMPP w Amsterdamie używany przez WikiLeaks do przesyłania zaszyfrowanych wiadomości. Usługę trzeba było przenieść na inny serwer w Niemczech. Nie wiadomo, kto dokonał ataku, ale była to osoba o dużych umiejętnościach. To pierwszy taki atak w historii WikiLeaks (zob. Andy Greenberg, Wikileaks Hacked By “Very Skilled” Attackers Prior To Iraq Doc Release).

W ostatnim czasie projekt WikiLeaks miał też niezrozumiałe problemy z firmą Moneybookers, która przekazywała darowizny na rzecz projektu. Przedstawiciele operatora płatności twierdzili, że powodem było umieszczenie WikiLeaks.org na liście obserwowanych stron rządu australijskiego oraz na "czarnej liście" rządu USA. To dziwne tłumaczenie. Nikt nie potrafi wyjaśnić, o jakie dokładnie listy chodzi.

Nie wiadomo też, dlaczego szwedzki urząd imigracyjny odrzucił wniosek założyciela WikiLeaks o pozwolenie na pobyt stały w Szwecji. Julianowi Assange postanowiono w tym kraju poważne zarzuty, ale nic mu nie udowodniono i nawet nie przesłuchano go w sprawie wszystkich zarzutów. Teoretycznie prokuratura nie powinna ujawniać ani potwierdzać nazwiska podejrzanego, ale zrobiła to.

WikiLeaks umie się zabezpieczyć

Te wszystkie przypadki sprawiają, że stawiane są tezy o cichym kopaniu dołków pod WikiLeaks. Może na tym zależeć amerykańskim władzom, które zastanawiały się nad sposobami uciszenia WikiLeaks. W marcu na stronie WikiLeaks.org pojawił się dokument amerykańskiego kontrwywiadu, z którego wynikało, że USA rozważa podważenie  zaufania do WikiLeaks poprzez "działania prawne przeciwko osobom związanym z projektem".

W tej sytuacji nasuwają się nowe pytania. Jeśli Pentagon rzeczywiście chce uciszyć WikiLeaks, to dlaczego nie zaatakuje bardziej bezpośrednio? Czy nie można sprawić, aby WikiLeaks zwyczajnie zniknęła z sieci?

Zapewne jest to możliwe, ale wcale nie rozwiązałoby to problemów Pentagonu. WikiLeaks zabezpieczyła się wcześniej opublikowaniem szyfrowanego pliku. To ubezpieczenie trafiło na wiele twardych dysków i ewentualna publikacja po ujawnieniu hasła nie byłaby problemem. Atakowanie WikiLeaks wydaje się możliwe, ale powstrzymanie wycieków jest jak szukanie igły w stogu siana.

WikiLeaks ma inne sposoby na zabezpieczenie się. Struktura organizacji jest rozproszona i sprawia, że dostęp do Juliana Assange nie jest łatwy. W komunikacji WikiLeaks korzysta z szyfrowania i posiada procedury bezpieczeństwa zbliżone do tych przyjętych w wojsku. Jeśli kontrwywiad USA rzeczywiście będzie chciał szkodzić WikiLeaks, nie będzie tego robił otwarcie i nie będzie to łatwe.

Oczywiście trzeba brać pod uwagę to, że infrastrukturę WikiLeaks mógł atakować każdy, nawet dla zwykłej chęci sprawdzenia się. Ponadto informacje o atakach pochodzą z organizacji, która choć wymaga otwartości od rządów, to sama w sobie jest bardzo tajemnicza. Julian Assange twierdzi, że trwa kampania pomówień przeciwko niemu, ale również WikiLeaks wydaje się ostatnio skoncentrowana na atakowaniu władz USA. Obok ujawniania prawdy o wojnie rodzi się wiele pytań odnośnie tych, którzy tę prawdę ujawniają oraz tych, którzy nie chcą jej ujawnienia.

>>> Czytaj: WikiLeaks.org polubi przecieki na swój temat?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR