Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

W jakim telewizyjnym programie przebijano odpustowe baloniki za pomocą promieni lasera? W kultowej w czasach PRL "Sondzie", tworzonej przez niezapomnianych Andrzeja Kurka i Zdzisława Kamińskiego. Internauci chcą jej powrotu na antenę i zbierają podpisy pod petycją do prezesa TVP.

"Sonda" ruszyła 8 września 1977 roku jako kontynuacja programu edukacyjnego "Eureka". Program z czołówką z charakterystycznym ujęciem sondy kosmicznej odlatującej w głąb kosmosu był kręcony przez 12 lat - aż do śmierci obu prowadzących w wypadku samochodowym 29 września 1989 roku. W rok po rozpoczęciu emisji każde wydanie oglądało przeciętnie 3 mln osób, wiosną 1988 roku - ponad 6 mln.

Dla porównania: taką widownią mogło pochwalić się najpopularniejsze show współczesnej telewizji "Taniec z gwiazdami" i to w szczytowym momencie swojej oglądalności.

Taki efekt Kurek i Kamiński osiągnęli, mając niewiarygodnie skromne środki PRL-owskiej telewizji. "Ci dwaj okularnicy byli świetni. Mimo że program robiony był za bardzo niewielkie pieniądze, udało im się zrobić coś, co przyciągnęło przed telewizory miliony widzów" - mówi serwisowi Dziennik.pl Wanda Konarzewska, współautorka "Sondy". "To była wielka improwizacja. Pamiętam, jak zachorował scenograf i chłopcy weszli do pustego studia. W kilkanaście minut przygotowali dekoracje i program powstał" - opowiada.

Od kilku miesięcy w internecie zbierane są podpisy pod petycją do władz TVP o przywrócenie emisji zachowanych programów. Ma ona trafić do prezesa Piotra Farfała w 20. rocznicę śmierci prowadzących.

Więcej w Dziennik.pl w artykule Fani chcą powrotu kultowej "Sondy"

Mateusz Weber, Barbara Sowa

Dziennik.pl

 

 

Petycja w sprawie upublicznienia archiwalnych wydań programu popularnonaukowego "Sonda"

Czołówka programu "Sonda" na YouTube


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Dziennik.pl