Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Jednak to Brazylia i Korea Południowa prowadzą w liczbie obiektów, o usunięcie których poproszono amerykańską firmę. Google opublikowała dane o zapytaniach państw za pierwsze półrocze 2010 roku.

W kwietniu Google udostępniła narzędzie, dzięki któremu każdy może sprawdzić, czy jego państwo prosi Google o udostępnienie jakichkolwiek danych na temat konkretnych osób. Opublikowane wtedy dane pokrywały drugą połowę 2009 roku. Najwięcej wniosków o dane użytkowników napłynęło wtedy z Brazylii, Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii. Polska została sklasyfikowana na miejscu jedenastym.

>> Czytaj więcej: Kto pyta Google o nasze dane?

Była to odpowiedź firmy na zarzuty o brak przejrzystości w procesie udostępniania tego typu danych. Firma ma bowiem obowiązek współpracy z organami państw w zakresie popełnianych przestępstw, których ślady mogą znajdować się w internecie. Teraz otrzymaliśmy nie tylko dane o liczbie próśb za pierwsze sześć miesięcy 2010 roku, ale także szczegóły.

Google Transparency Report
fot. Google - Google Transparency Report
Pierwsze dwa państwa pozostały te same, zamieniły się tylko miejscami. Z liczbą 4287 próśb na pierwszym miejscu są Stany Zjednoczone, dalej Brazylia (2435) oraz Indie (1430). Zjednoczone Królestwo spadło na miejsce czwarte (1343). Polska tym razem w zestawieniu się nie znalazła.

Bardziej szczegółowe dane otrzymamy, gdy klikniemy na poszczególne państwa. Wybierając Stany Zjednoczone, dowiemy się m.in., że do Google wpłynęło 128 próśb o usunięcie pewnych informacji, obejmujące 678 obiektów. 82,8 proc. z nich zostało w całości lub częściowo zrealizowanych. Najwięcej z nich dotyczyło serwisu YouTube - 31 nakazów sądowych, 46 nakazów innych. USA zażądały usunięcia 169 obiektów.

Absolutny rekord w ilości obiektów do usunięcia napłynął z Brazylii - jeden nakaz sądowy wskazywał do usunięcia aż 18 318 obiektów w serwisie Picasa. Państwo to przoduje także w łącznej liczbie tego typu próśb - Google otrzymała ich w ciągu sześciu miesięcy aż 398.

Ciekawie wyglądają dane z Korei Południowej. Władze wysłały 170 zapytań o dane, a także 38 próśb o usunięcie danych. Łącznie chodziło o 8 549 obiektów. Wszystkie zostały w całości lub częściowo zrealizowane. Aż 8 497 z nich dotyczyło wyników wyszukiwania.

Dane z Chin nie są dostępne, gdyż Pekin uważa je za tajemnicę państwową.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Google