Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Ubezpieczyciele chcą monitorować styl jazdy, a wielu klientów może się zgodzić

24-03-2016, 11:19

Tylko co trzeci ankietowany nie zgodzi się na to, by ubezpieczyciel monitorował jego styl jazdy - wynika z ankiety Connected Life Magazine. W epoce wszędobylskich smartfonów taka możliwość jest na wyciągnięcie ręki.

Pisaliśmy już w Dzienniku Internautów, że nowoczesne samochody będą nas śledzić a informacje o stylu jazdy będą interesować wiele podmiotów. Kiedyś wydawało się to futurystycznym bajaniem, a dziś firmy ubezpieczeniowe myślą o tym całkiem poważnie. Pytanie tylko jak i kiedy to się stanie?

Temat był poruszany na konferencji Connected Insurance, która odbyła się 22 marca w Warszawie. Wcześniej redakcja Connected Life Magazine przeprowadziła ankietę internetową, w ramach której pytano, czy kierowcy są gotowi na monitorowanie stylu jazdy. W badaniu wzięło udział 112 mężczyzn i 44 kobiety.

Informacje o jeździe oddamy za zniżki

Okazało się, że tylko co trzeci ankietowany nie chciałby przekazywać towarzystwu ubezpieczeniowemu informacji o stylu jazdy. Wyraźna różnica zarysowała się pomiędzy przedstawicielami różnych płci. Ponad 72% kobiet zadeklarowało, że mogłoby ujawnić informacje o stylu jazdy w zamian za zniżkę na ubezpieczenie samochodu. Wśród mężczyzn tylko 53% ankietowanych podjęłoby podobną decyzję. 

Obniżenie opłat za polisę to nie jedyna możliwa korzyść. W zamian za przekazanie danych ankietowani mogliby przyjąć darmowe ubezpieczenie assistance (42,3% ankietowanych) oraz nagrody rzeczowe/finansowe (38,4%). Respondentów najrzadziej interesowała możliwość uzyskania informacji pomagających poprawić styl jazdy i ograniczyć zużycie paliwa.

Zniżki nie musiałyby być duże. Tylko 15,3% pytanych wybrało rabat w wysokości połowy ceny bazowej, natomiast 50% i więcej upustu żądałoby 11,5% z nich. Ankietowani najchętniej wskazywali zniżkę wynoszącą 30% i 20%. Najniższy 10-procentowy próg wybrało ponad 19% respondentów. 

Tylko mnie nie śledźcie!

Obawy o prywatność dotyczą zwłaszcza śledzenia. Niemal 80% ankietowanych stwierdziło, że nie chciałoby informować o najczęściej odwiedzanych miejscach. Jedynie 23% respondentów zaznaczyło, że nie życzy sobie by ubezpieczyciel wiedział o przekraczaniu prędkości, chociaż to akurat powinno ubezpieczyciela interesować. 15% kierowców uznało, że ich prywatną sprawą jest sposób hamowania i zmiany biegów. Tylko 11% badanych nie chce dzielić się informacjami na temat obszaru, po którym poruszają się samochodem.

Kierowcy najwyraźniej nie są skłonni do instalowania w samochodach urządzeń, które monitorowałyby jazdę i byłyby montowane na stałe. 69% ankietowanych deklarowało, że do monitorowania chciałoby używać smartfonów. 50% zgodziłoby się na przenośne urządzenie montowane w samochodzie. Stały montaż urządzenia monitorującego to opcja dopuszczana przez 23% ankietowanych.

Apetyt na informacje z aut

W obliczu tej ankiety należałoby się zastanowić nad problemem sygnalizowanym przez nas wcześniej. Czy nie trzeba już teraz pomyśleć o prawie, które regulowałoby sposób zbierania informacji o kierowcach? Takimi danymi są zainteresowane nie tylko firmy ubezpieczeniowe. W roku 2013 pisaliśmy, że producenci aut elektrycznych mogą wiedzieć gdzie jeździ właściciel, jak szybko i w jakich miejscach ładuje baterie. 

Auta są coraz częściej wyposażane w ekrany dotykowe z funkcjami zbliżonymi do smartfonów. Na tych ekranach można wyświetlać reklamy np. w momencie zbliżania się do hotelu. To też oznacza śledzenie. 

Już w roku 2012 w USA proponowano wprowadzenie czegoś w rodzaju czarnych skrzynek dla samochodów. Takie urządzenie znacznie ułatwiłyby analizę wypadków, ale należałoby prawnie ustalić do kogo należą dane zbierane przez "czarną skrzynkę" oraz na jakiej zasadzie i kto mógłby żądać ich udostępnienia.  

Dodajmy, że rozważane jest tworzenie systemów V2V oraz V2I, które przewidują komunikowanie się aut między sobą oraz komunikację pomiędzy samochodem i elementami infrastruktury drogowej. Wówczas pewne dane mogą być zbierane przez administratora systemu nadzorującego drogę. Na jakiej zasadzie te dane będą dostępne i dla kogo? Prędzej czy później trzeba będzie odpowiedzieć. 


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR