Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Proces prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej S.A. dobiegł końca. Największym udziałowcem, z blisko 50-procentowym udziałem, pozostaje France Télécom.

Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało pod koniec zeszłego tygodnia o zakończeniu procesu prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej S.A. - największego polskiego operatora telekomunikacyjnego. W ręce inwestorów trafiło 4,15 proc. akcji telekomu - wszystkie, jakimi dysponowało jeszcze państwo.

>> Czytaj także: TP walczy o telefonię stacjonarną, rozdając bony na zakupy 

Sonda
Dokończenie prywatyzacji TP S.A. to:
  • dobra decyzja
  • zła decyzja
wyniki  komentarze

Pakiet trafił na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie w czasie 44 sesji, od 14 stycznia do 5 sierpnia 2010 roku. Z tytułu zawartych transakcji państwo zarobiło 884.890.127,39 zł, co stanowi 3,5 proc. tegorocznych planowanych wpływów z prywatyzacji.

Dokończenie prywatyzacji odbyło się zgodnie z założeniami dokumentu „Kluczowe spółki do prywatyzacji w latach 2009-2010. Aktualizacja Planu Prywatyzacji na lata 2008-2011”. Spieniężenie pozostałych udziałów w Telekomunikacji Polskiej miało się dokonać do końca 2010 roku. Ustalono algorytm, na podstawie którego je sprzedawano - cena nie mogła być niższa niż sześciomiesięczna średnia. Sprzedaż odbyła się po cenach rynkowych.

Sprzedaż udziałów w operatorze to część planu pozbywania się tzw. resztówek, czyli najczęściej kilkuprocentowych udziałów w sprywatyzowanych wcześniej przedsiębiorstwach. Była ona także ważna ze względu na problemy budżetu państwa - jednym z doraźnych rozwiązań jest właśnie sprzedaż majątku narodowego.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *