Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Tesla Model S ma Ubuntu i jest podatny na jailbreak

07-04-2014, 15:15

Pewien posiadacz auta Tesli znalazł sposób, aby podłączyć swojego laptopa do centralnego tabletu samochodu. To może być początek jailbreaków na rynku motoryzacji.

Słowo jailbreaking lub jailbreak oznacza łamanie takich ograniczeń urządzenia, które zostały narzucone przez producenta. Termin ten najczęściej dotyczy urządzeń Apple, na które można wgrywać tylko aplikacje i rozszerzenia z oficjalnych źródeł Apple. Po jailbreaku można wgrywać również inne aplikacje.

Tajemnicze złącze w Tesla Model S

Słowo jailbreak może w przyszłości dotyczyć samochodów. Jak podaje DragTimes, pewien właściciel samochodu Tesla Model S znalazł sposób na uzyskanie "tylnej furtki" do 17-calowego tabletu, który w tym samochodzie jest jednym z najważniejszych urządzeń. Tablet, umieszczony centralnie na desce rozdzielczej, pozwala sterować radiem, nawigacją i innymi systemami w pojeździe.

DragTimes twierdzi, że posiadacz auta znalazł interesujące, 4-pinowe złącze po lewej stronie deski rozdzielczej. Po wypróbowaniu różnych kombinacji pinów udało się ustanowić połączenie sieciowe pomiędzy laptopem, a komputerem w samochodzie.

Dzięki ustanowieniu połączenia ciekawski posiadacz auta ustalił, iż zastosowano w nim system operacyjny Ubuntu. Udało się też uruchomić Firefoksa na ekranie w samochodzie. Na tym zabawa się skończyła, bo inżynierowie Tesli najwyraźniej odkryli nietypową aktywność. Wysłali do posiadacza auta wiadomość, że odkryli próbę hakowania auta, że może to być połączone ze szpiegostwem przemysłowym i lepiej tego zaprzestać, by nie stracić gwarancji (zob. DragTimes, Tesla Model S Ethernet Network Explored, Possible Jailbreak in the Future?).

zdjęcie

Szpiegowanie kierowców nieuniknione

Odkrycie ciekawskiego posiadacza auta Tesli może sugerować, że w przyszłości ludzie będą dokonywali ingerencji w oprogramowanie swoich aut, aby umożliwić np. uruchamianie nieautoryzowanych aplikacji. Niestety wiele wskazuje na to, że będzie to bardzo ryzykowne. Producenci aut już teraz przewidują możliwość śledzenia poczynań kierowców i wyłączania zdalnie funkcji samochodów.

Sonda
Czy byłbyś gotów szperać w oprogramowaniu swojego auta?
  • tak
  • raczej tak
  • raczej nie
  • nie
wyniki  komentarze

Ponadto już teraz producenci samochodów rozważają produkowanie pojazdów z funkcjami uruchamianymi przez oprogramowanie. W takich autach potrzebne urządzenia byłyby montowane domyślnie, a oprogramowanie służyłoby do jego aktywacji. Przykładowo fotele miałyby wszystko, co potrzebne do podgrzewania, ale włączenie tej funkcji wymagałoby zakupu aplikacji.

Jeśli takie auta się pojawią, niektórzy ludzie będą próbować uruchamiać funkcje na własną rękę. To pewne. Będzie to prowadzić do ciekawych problemów. Nagle okaże się, że człowiek grzebiący w swoim samochodzie łamie prawo. Okaże się również, że nie jesteśmy posiadaczami, ale tylko dzierżawcami kluczowych elementów swoich aut.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:

fot. HONOR








fot. Freepik



fot. ING