Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Szef Nokii przekonany o słuszności swoich decyzji

28-02-2012, 20:45

Fiński producent telefonów, który na początku ubiegłego roku rozpoczął szeroko zakrojoną współpracę z Microsoftem, zdecydowanie nie żałuje tego kroku. Szef korporacji zapewnia, że drugi raz podjąłby identyczną decyzję.

Na targach Mobile World Congress w Barcelonie dyrektor generalny Nokii Stephan Elop zapewniał, że jego ubiegłoroczna decyzja była najlepszą z możliwych. Wciąż jednak nie był to łatwy rok dla fińskiego producenta.

Czytaj także: Nokia udostępnia Symbiana Belle (wideo)

- Rok po podjęciu dużej strategicznej decyzji biznesowej jestem bardziej przekonany o tym, że była ona prawidłowa, niż kiedykolwiek wcześniej - powiedział Elop. Jak również dodał, w stosunkowo krótkim okresie czasu Nokii udało się zrealizować wiele zadań, które mają jej przywrócić zyskowność.

Pomimo upływu roku Elop zapewnił, że jego firma jest dopiero na półmetku współpracy z Microsoftem, a wiele zmian zostanie zaprezentowanych klientom w najbliższych miesiącach. Co więcej, jego zdaniem dopiero teraz Nokia ma czas na włożenie większych wysiłków w rozwój wdrażanych nowości, które powinny być "odczuwalne w przyszłości".

Ostatnie wyniki finansowe Nokii nie napawają jednak optymizmem. Firma poinformowała niedawno o licznych zwolnieniach, a jej udziały w rynku smartfonów cały czas spadają. W ostatnim kwartale ubiegłego roku wynosiły one zaledwie 2% w stosunku do 13% przed trzema laty. W ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku fińska korporacja odnotowała również stratę na poziomie 1,08 miliarda dolarów.

Czytaj także: Żywot Symbiana dobiega końca?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: The Verge



Ostatnie artykuły:

fot. HONOR








fot. Freepik



fot. ING