Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Trzech pracowników samorządowych w jednym z brytyjskich miast straciło pracę, gdy wyszło na jaw, ile czasu spędzali na stronach eBay. Związki zawodowe twierdzą, że to wina urzędu, który... udostępnił w pracy internet.

Jak podają przedstawiciele rady Neath Port Talbot, jej byli pracownicy spędzali średnio 2 godziny dziennie na serwisie aukcyjnym eBay.com. W wyniku przeprowadzonego dochodzenia okazało się, że w urzędzie pracuje więcej takich osób - donosi BBC.

Trzech straciło pracę, wobec dwóch kolejnych toczy się już postępowanie wyjaśniające, a ostatniemu przyłapanemu urzędnikowi udzielone zostało ostrzeżenie. Zgodnie z zasadami panującymi w urzędzie pracownikom nie zakazano korzystania z Sieci, jednak uznano, że nie może być zgody na ciągłe zakupy i rozrywkę online.

Po stronie osób, które straciły pracę stanęły związki zawodowe, winą obarczając urząd, który sam do takiej sytuacji doprowadził pozwalając pracownikom korzystać z internetu. Jak argumentują, każdy może się w jakimś stopniu uzależnić od pewnych stron czy ulubionej drużyny piłki nożnej. Dodają, że sprawa dotyczy większości miejsc pracy, gdzie dostęp do internetu nie jest limitowany.

Rada postanowiła zmienić zasady dostępu swoich pracowników do internetu. Uaktualnione zostaną aplikacje odpowiedzialne za blokowanie niektórych serwisów, by "nie kusić pracowników".

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: BBC