Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Stanowisko Intrum Justitia na temat pism wysyłanych do internautów

16-06-2015, 14:43

Firma Intrum Justitia wzywa internautów do płacenia za rzekome naruszenia praw autorskich. W pismach wspomina o postępowaniu, które zostało już umorzone. Prezentujemy stanowisko firmy w tej sprawie.

Wczoraj Dziennik Internautów opisywał pisma, jakie firma Intrum Justitia rozsyła w związku z rzekomymi naruszeniami praw autorskich. Należy tu podkreślić słowo "rzekomymi" ponieważ wcale nie ma pewności, czy osoby wzywane do zapłaty dokonały jakichś naruszeń. Co więcej, rozmawialiśmy z osobami mającymi pewność co do swojej niewinności, albo nie potrafiącymi ocenić, czy naruszenie z użyciem ich łącza mogło mieć miejsce. Rozsyłanie pism do osób, które mogą być niewinne, jest to wysoce prawdopodobne, bo przy takich działaniach zawsze istnieje ryzyko pomyłki (adres IP nie identyfikuje osoby). 

Firma Intrum Justitia pozyskała dane osobowe rzekomych "piratów" od innej firmy, która jest posiadaczem praw autorskich do filmu. Ten posiadacz praw autorskich - firma Federico Film - uruchomił postępowanie w prokuraturze, ale to postępowanie zostało umorzone. Pojawia się więc pytanie, czy rozsyłanie takich pism jest uzasadnione? Czy firma Intrum Justitia nie powinna informować ludzi wprost, że sprawa dotyczy umorzonego już postępowania? 

Intrum Justitia odpowiada

To oraz inne pytania zadaliśmy firmie Intrum Justitia. Poniżej nasze pytania oraz stanowisko firmy. 

Marcin Maj, DI: Z moich ustaleń wynika, że postępowanie prokuratorskie, na które powołują się pisma Intrum Justitia, zostało umorzone (chodzi o postępowanie PR w Otwocku). Rozumiem oczywiście, że firma Intrum Justitia działa jako pełnomocnik i nie weryfikuje stanu postępowań, ale mówimy o postępowaniu umorzonym na długo przed wysyłaniem pism. Czy Intrum Justitia wiedziała, że to postępowanie jest umorzone? Jeśli tak, to czy firma nie uważa, że powinno się poinformować w piśmie o statusie postępowania?

Intrum Justitia: Intrum Justitia ma wiedzę o statusie postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Otwocku oraz o dacie umorzenia tego postępowania. W pismach wysyłanych przez Intrum Justitia informacja o tym postępowaniu pojawiła się przy okazji wskazywania źródła pozyskania danych osobowych adresata. Tym samym status postępowania prokuratorskiego w dacie sporządzenia pism nie ma znaczenia dla roszczenia odszkodowawczego, które jest roszczeniem cywilnoprawnym.

MM: Pisma trafiają do osób, co do których absolutnie nie ma pewności, czy dokonały jakiegoś naruszenia. Dane tych osób pochodzą z prokuratury, ale są to tylko ustalone adresy abonentów, a niekoniecznie osób, którym udowodniono naruszenie. Istnieje więc ryzyko, że wezwanie do zapłaty trafia do osoby, która faktycznie naruszenia nie dokonała. Takie osoby mogą zapłacić ze strachu. Czy firma Intrum Justitia nie uważa, że pisma powinny lepiej objaśniać sytuację prawną, podkreślając iż osoby, które nie dokonały naruszeń, nie powinny niczego wpłacać?

Intrum Justitia: Na podstawie treści pisma każdy z adresatów jest w stanie ocenić, czy na gruncie obowiązujących przepisów prawa pismo jest w jego przypadku uzasadnione, czy nie.

Nie można pokrzywdzonemu - uprawnionemu z tytułu praw autorskich czynić zarzutu z tego powodu, że chce chronić swoje prawa, stosując w tym zakresie dostępne środki prawne.

MM: Administratorem danych jest pokrzywdzony (tak wynika z pism). Pokrzywdzony ma oczywiście do tego prawo. Źródłem pochodzenia danych jest prokuratura. Pojawia się pytanie, na jakiej dokładnie podstawie te dane osobowe przetwarza Intrum Justitia? Jaki jest zakres przetwarzania tych danych i co się stanie, jeśli ktoś nie chce przetwarzania jego danych przez firmę Intrum Justitia?

Intrum Justitia: Podstawą prawną przetwarzania danych osobowych przez pokrzywdzonego (administratora danych) jest art. 23 ust. 1 pkt 5) w zw. z ust. 4 pkt 2) ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (tekst jedn. Dz. U. z 2014 r. poz. 1182 ze zm.), zwaną dalej Ustawą ODO. W myśl przepisu art. 31 ust. 1 Ustawy ODO "Administrator danych może powierzyć innemu podmiotowi, w drodze umowy zawartej na piśmie, przetwarzanie danych". Takie powierzenie w tym przypadku nastąpiło.

Zakres przetwarzanych danych jest ograniczony do danych niezbędnych do dochodzenia roszczeń, takich jak imiona i nazwisko, adres, numer PESEL, adres IP komputera. Każda osoba, której dane dotyczą jest szczegółowo informowana o tym zakresie.

Nie jest wymagana zgoda osoby, której dane dotyczą na przetwarzanie danych osobowych w trybie art. 23 ust. 1 pkt 5) Ustawy ODO, jak również administrator danych nie musi pozyskiwać zgody na powierzenie przetwarzania danych osobowych.

MM: Pisma powołują się na postępowanie karne i wspominają o "podjęciu uzasadnionego podejrzenia". Może to wywoływać wrażenie, że odbiorca pisma jest podejrzanym w postępowaniu. W rzeczywistości nie musi nim być (jego dane mogły być ustalone jako dane świadka). Czy nie uważacie państwo, że konstrukcja pism może wprowadzać w błąd co do faktycznej sytuacji prawnej?

Treść pisma umożliwia każdemu z adresatów powzięcie wiedzy o jego sytuacji prawnej i procesowej oraz o statusie postępowania.

Kilka słów komentarza

Chciałbym zwrócić waszą uwagę na pewne elementy odpowiedzi Intrum Justitia. Firma stwierdza, że "nie można pokrzywdzonemu (...) czynić zarzutu z tego powodu, że chce chronić swoje prawa". Rzecz w tym, że nikt nie czyni z tego żadnego zarzutu! Oczywiście można dochodzić swoich praw i wszyscy się z tym zgodzimy. Ponadto zapewne wszyscy się zgodzą, że dochodzenie roszczeń powinno się to odbywać w ramach pewnych norm etycznych i nie powinno być okazją do żądania pieniędzy od przypadkowych osób pod presją postępowania karnego, o którym te osoby mogą nie mieć pełnych informacji. Oczywiście firma Intrum Justitia twierdzi, że informacje są wystarczające.

Każdy z Czytelników może to wszystko sam ocenić. My przedstawiliśmy pewne fakty dotyczące pism oraz stanowisko firmy.  

Coraz częściej Czytelnicy pytają nas, co można zrobić jeśli ktoś poczuje się zastraszony podobnym pismem od firmy windykacyjnej i potem dojdzie do wniosku, że nie było to uczciwe (bo np. nie dokonał naruszenia, a był gotowy zapłacić pod wpływem strachu). Konsultujemy się jeszcze z ekspertami, ale jednym z działań do rozważenia w takiej sytuacji jest złożenie skargi do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W przeszłości UOKiK był zawiadomiony o pismach z żądaniami wpłat za naruszenia praw autorskich (rozsyłała je wówczas pewna kancelaria adwokacka). Urząd nie podjął wówczas interwencji, ale potraktował pisma jako "sygnał w sprawie".

UOKiK podejmował też pewne działania w związku z praktykami firmy Intrum Justitia, ale to dotyczyło całkiem innej sprawy. Jeśli jesteście ciekawi tej innej sprawy to informacje znajdziecie na stronie UOKiK


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *