Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Stała cena książki: Minister kultury zaczyna wyrażać wątpliwości

21-01-2014, 08:39

Pomysł wprowadzenia stałej ceny na nowe książki może łamać zasadę wolnej konkurencji - przyznał minister kultury Bogdan Zdrojewski. Wcześniej minister wydawał się sprzyjać projektowi, który wyszedł od Polskiej Izby Książki.

W październiku ubiegłego roku Dziennik Internautów pisał, że ministerstwo kultury może poprzeć projekt Ustawy o książce, która miałaby wprowadzić stałą cenę na książki, które wchodzą na rynek.

Podobne rozwiązania przyjęto już dawno temu we Francji. Wydawcy przekonują, że pozwoliłoby to na racjonalizację cen książek. Innego zdania jest wielu zwykłych obywateli. Ich zdaniem byłaby to zmowa cenowa w majestacie prawa, służąca do zawyżania cen.

Z pierwszych informacji na temat tej Ustawy wynikało, że projekt mógł powstać przy udziale Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Potem Dziennik Internautów ustalił, że projekt wyszedł od Polskiej Izby Książki, a MKiDN go nie współtworzyło. Mimo wszystko minister Zdrojewski wydawał się jego zwolennikiem.

- Należy się zastanowić nad takimi modelami, które sprawdziły się w innych państwach, aby książka, która właśnie wchodzi na rynek, jest premierą, debiutem, posiadała przez pewien czas ustaloną cenę, adekwatną do kosztów – mówił Zdrojewski, który w piątek gościł na 17. Targach Książki w Krakowie (cytat za Dzieje.pl/PAP).

Minister Zdrojewski bardziej sceptyczny

Teraz minister Bogdan Zdrojewski najwyraźniej dostrzegł wady projektu. W wypowiedzi dla Dziennika Gazety Prawnej stwierdził:

- To jest inicjatywa społeczna (...) konieczne będzie zbadanie jej konsekwencji prawnych. Obawiam się, że obowiązek stałej ceny na nowości książkowe może łamać zasadę wolnej konkurencji i wolności gospodarczej – mówił Zdrojewski (cytat za Forsal.pl, Polski rynek książki: Wydawcy chcą stałej ceny na nowości).

zdjęcie
Książka w księgarni - fot. Shutterstock.com

Rozwiązania nienowe, nie bez wad

Prawdą jest, że rozwiązania prawne regulujące ceny książek funkcjonują już w innych krajach. Polscy wydawcy twierdzą, że naprawdę się sprawdziły. Warto jednak zauważyć, że nie są to rozwiązania całkiem nowe. Niemcy mają je  od roku 1988, Austria od 2002, Portugalia od 1996, Francja od 1981. Należałoby się poważnie zastanowić, czy w erze e-booków oraz internetu Polska powinna nadal coś takiego brać pod uwagę.

Sonda
Czy stała cena na nowości wydawnicze to dobry pomysł?
  • tak
  • raczej tak
  • raczej nie
  • nie
wyniki  komentarze

Trzeba też mieć na uwadze, że raz wprowadzone prawo może być "ulepszane". Polscy wydawcy nie chcą, by ustawa regulowała ceny e-booków. We Francji początkowo też tak było, ale w roku 2011 rozszerzono zakres regulacji na e-booki.

W ostatnim czasie we Francji, w ramach prac nad tą samą ustawą, zaproponowano zakazanie darmowej dostawy książek sprzedanych w internecie. Brzmi to absurdalnie, ale jeśli powstanie ustawa traktująca pewien towar szczególnie i wzmacniająca interesy tylko wybranych podmiotów, takie absurdy są nieuniknione.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *