Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Rząd szuka eksperta od dywanów? O potrzebie udostępniania wykazów umów

02-10-2013, 15:43

Czy instytucje publiczne mogłyby udostępniać na stronach wykazy zawieranych umów, byśmy wiedzieli, co dokładnie kupują i za ile? Zadając to pytanie, chcemy Was zarazić pewną koncepcją...

W sierpniu nieco szumu wywołała informacja o "inwestycji" Kancelarii Premiera (KPRM) w umowę z pewną agencją, która miała dostarczyć usługi w zakresie "zniwelowania opinii" zamieszczanych na Facebooku. Co zabawne, Kancelaria Premiera chwali się niekorzystaniem z tej usługi, choć najwyraźniej za nią zapłaciła.

Potrzeba informacji o informacji publicznej

Samo wydawanie pieniędzy podatników na "łagodzenie opinii" było oburzające, ale ta sprawa miała jeszcze swoje drugie dno, być może ważniejsze. O umowie między KPRM i agencją dowiedział się Piotr Waglowski, który zdobył kopię umowy po złożeniu wniosku o dostęp do informacji publicznej.

Teoretycznie każdy z nas może złożyć taki wniosek. Teoretycznie powinniśmy dostać żądaną informację, ale Piotr Waglowski (praktyk w tej dziedzinie) nie miał łatwo z dwóch powodów.

  1. Piotr Waglowski nie wiedział, czy KPRM zawarła jakiekolwiek umowy związane z Facebookiem. Musiał więc dość szeroko sformułować pytanie i liczyć na dobry traf.
  2. Choć KPRM miała do ujawnienia tylko jedną umowę, nie śpieszyła się z przekazaniem jej kopii i być może w ogóle by tego nie zrobiła, gdyby Piotr Waglowski nie wytknął jej publicznie bezczynności w tej sprawie.

Problem nr 2 nie wymaga szerszego omawiania. Po prostu urzędnicy KPRM nie postąpili jak należy.

Skupmy się na omówieniu problemu nr 1. Teoretycznie możemy spytać różne urzędy o zawierane przez nie umowy, ale w praktyce może się okazać, że nie wiemy, o co pytać. Wówczas możliwe są dwa rozwiązania: strzelać na oślep lub pytać o wszystkie możliwe umowy. Pierwsze może skończyć się niepowodzeniem. Drugie może skończyć się tym, że zawalimy urzędników masą roboty i dostaniemy więcej informacji niż to konieczne.

Prosta idea - wykazy umów w sieci

Problem można łatwo rozwiązać. Wystarczyłoby, by instytucje publiczne zamieszczały w internecie wykaz wszystkich zawieranych umów. Chodzi o wszystkie umowy! Urząd zamawia usługi pocztowe? Informuje o tym w wykazie. Urząd kupuje długopisy? Informuje o tym w wykazie itd.

Niektóre urzędy już mają takie wykazy, np. Urząd Miasta Szczecin, ale społeczeństwo informacyjne potrzebuje czegoś więcej. Wykazy umów powinny być prezentowane na stronach BIP każdego urzędu, ministerstwa czy innej instytucji finansowanej ze środków publicznych. Każdy mógłby wówczas zobaczyć, co dana instytucja kupuje i za ile, a w razie jakichś wątpliwości wystąpić z wnioskiem o udostępnienie kopii konkretnej umowy.

Obecnie takich wykazów nie ma, ale niektórzy ludzie w czynie społecznym starają się to zmienić. Adam Dobrawy prowadzący stronę jawnosc.tk stara się wydobyć z różnych instytucji informacje o rejestrach umów. Oczywiście urzędy wcale nie współpracują z nim chętnie.

Kim jest ekspert od dywanów?

Ideę publicznie dostępnych wykazów umów stara się promować także wspomniany wyżej Piotr Waglowski. W artykule na swojej stronie przedstawia ciekawostki, jakie da się znaleźć w rejestrach umów ministerstw - zobacz tekst pt. Siedem sztuk dywanów oraz pełnienie funkcji biegłego w procesie społecznego tworzenia wykazu umów zawieranych przez rząd.

Z informacji, do jakich dotarł Waglowski wynika, że Ministerstwo Edukacji Narodowej zawarło w przeszłości umowę na "przygotowanie szczegółowego opisu przedmiotu zamówienia 7 sztuk dywanów oraz pełnienie funkcji biegłego", a przewidziane wynagrodzenie to ponad 7 tys. zł. Czy nie byłoby miło poznać treść takiej umowy?

Sonda
Przekonuje Cię idea wykazów umów na stronie instytucji publicznych?
  • tak
  • raczej tak
  • raczej nie
  • nie
wyniki  komentarze

Z wykazu umów MEN można się też dowiedzieć, że dostawa paliwa do samochodów służbowych pochłonęła 890 tys. zł, a za usługę monitoringu mediów drukowanych i elektronicznych zapłacono aż 56 tys. zł.  Na szczęście obsługa i konserwacja fontanny to tylko 12 tys. zł.

Bardzo ciekawa pozycja znajduje się w wykazie umów Ministerstwa Obrony - realizacja form scenicznych dot. uzależnień za 19 tys. zł.

Dajcie się zarazić

Wykazy umów na stronach BIP mogłyby wiele zmienić na lepsze i są pomysłem w gruncie rzeczy bardzo prostym. Zawsze powtarzaliśmy, że przejrzystość jest prosta. Jeśli ta idea Was przekonuje, po prostu ją zapamiętajcie i mówcie o niej innym. Im więcej osób da się nią zarazić, tym większa szansa na realizację. 

Czytaj także: Jest praca w Kancelarii Premiera. Rośnie rządowa ekipa od social media


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *