Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Przychody ze sprzętu, oprogramowania i usług świadczonych w chmurze, w domenie publicznej i prywatnej, wynoszą 180 mld dolarów, czyli 16 procent z wartego 1,1 biliona dolarów sektora IT przedsiębiorstw – wynika z najnowszego raportu „Zmieniające się oblicza chmury” przygotowanego przez  Bain & Company. W ciągu ostatnich 6 lat popyt na usługi w chmurze odnotował niespodziewaną i gwałtowną ewolucję.

Badania Bain & Company z 2011 roku pokazywały, że firmy sprzedające produkty i usługi oparte na chmurze nie do końca potrafią określić, w jaki sposób będą zarabiać pieniądze. Niewiele osób potrafiło wtedy przewidzieć, jak szybko będzie ewoluował rynek usług w chmurze w ciągu najbliższych lat.

Z tegorocznej edycji badania przeprowadzonego przez Bain & Company wynika, że przychody ze sprzętu, oprogramowania i usług świadczonych w chmurze, w domenie publicznej i prywatnej, wynoszą 180 mld dolarów, czyli 16 procent z wartego 1,1 biliona dolarów sektora IT przedsiębiorstw. Rynek ten, niegdyś napędzany przez małe startupy i firmy średniej wielkości, obecnie jest zdominowany przez „maruderów”, którzy stanowią największy i najszybciej rosnący segment konsumentów usług w chmurze.

Do pierwszych użytkowników, czyli tych którzy nadali rozpęd pierwszym falom przyswajania chmury (early adopters) dołączają więksi i bardziej mainstreamowi klienci, którzy do niedawna przyjmowali postawę „poczekamy, zobaczymy” . Menedżerowie muszą więc zrozumieć przemianę, jaką przechodzi rynek usług w chmurze i wprowadzić niezbędne zmiany do swoich ofert, strategii rynkowych i modeli operacyjnych, aby skutecznie obsługiwać pojawiających się nowych klientów, którzy do tej pory stali na uboczu.

Maruderzy chmury wchodzą do gry

W ciągu ostatnich lat, w miarę jak oferty usług w chmurze dojrzewały, a liczba klientów, którzy odnieśli sukces rosła, klienci „niespieszni i przezorni” - których Bain & Company definiuje jako zainteresowanych korzyściami z chmury obliczeniowej, ale bardzo ostrożnych, jeśli chodzi o ryzyko, przestali być najmniejszą grupą, stając się najszybciej rozwijającym się i potencjalnie największym segmentem tego rynku. W 2011 roku „ostrożni” klienci mieli średnio mniej niż 1 procent swoich aplikacji w chmurze. W 2013 roku było to zaledwie 4 proc., ale już w 2015 roku segment osiągnął punkt przegięcia i w chmurze było już 16 proc. aplikacji. Przewiduje się, że do 2018 roku odsetek ten sięgnie 30 procent.

Chociaż klienci z tej kategorii zdecydowanie wolą rozwiązania oparte na „chmurze prywatnej”, to nie czekają z migracją na atrakcyjne oferty od tradycyjnych dostawców. Zamiast tego zaczynają sprawdzać, co jeszcze jest dostępne na rynku, poza ofertą największych dostawców usług w chmurze, jak IBM czy Microsoft i przenoszą się do dostawców usług publicznych, a także mniejszych, nowych graczy.

W ciągu ostatniego roku „maruderzy” wykonali ogromny skok naprzód, jeśli chodzi o korzystanie z usług w chmurze. Wchodzą teraz na ten rynek w rekordowej liczbie i - dość nieoczekiwanie - zaczynają korzystać z dostawców, o których nikt by wcześniej nie pomyślał. To doprowadziło do przetasowań wśród dostawców technologii.

Nie tylko walka cenowa

Można by sądzić, że za tym przyswajaniem chmury musi stać cena. Jednak, zgodnie z raportem Bain&Company z 2011 roku, możliwość poczynienia oszczędności nie zmieniła znacząco nastawienia większości klientów do chmury. Badanie przeprowadzone przez firmę pokazuje, że tylko około 10 procent przedsiębiorstw dokonuje zakupu, kierując się ceną. Pozostałe 90 proc. chce, żeby ich inwestycje w chmurze były obojętne kosztowo, ale za to ma motywacje pozakosztowe, takie jak czas dostępności usług, elastyczność, skalowalność, łatwość użytkowania i bezpieczeństwo.

Dostawcy usług w chmurze zdali sobie sprawę, że nie mogą konkurować tylko ceną. W rezultacie dodali do swojej oferty usługi, dzięki którym ich platformy są bardziej wartościowe i łatwiejsze w użyciu, a klienci są skłonni zapłacić za te funkcje. To ta zmiana w myśleniu była głównym powodem ogromnego wzrostu na rynku usług opartych na chmurze w ciągu ostatnich kilku lat.

Kolejna fala rozwoju chmury

Przemysł „chmurowy” ciągle się rozwija, przy czym wśród dostawców technologii doszło do kilku głośnych wyjść i przedefiniowania modeli biznesowych. W nadchodzących latach popyt na usługi typu cloud będą coraz silniej napędzać nowi nabywcy, a nowe pola walki konkurencyjnej zastąpią dawne definicje rynkowe.

Ponieważ preferencje nowych klientów ciągle się zmieniają, eksperci Bain&Company uważają, że dostawcy technologii powinni skupić się na trzech kluczowych aspektach: wybrać kilka węższych obszarów, na których chcą konkurować, wybrać te segmenty klientów, które odpowiadają ich potencjałowi oraz przeprowadzić audyt swoich ofert, strategii rynkowej i systemów pod kątem kolejnej fali rozwoju chmury. Dostawcy technologii, którzy wcześnie zauważą te trendy i maksymalnie efektywnie dostosują do nich swoje oferty i modele operacyjne, zwyciężą.

Autor: Kazimierz Stańczak, Bain & Company


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Bain & Company