Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Rozwój ridesharingu w Polsce z Europą w tle

26-06-2018, 14:59

Polski rynek ridesharingu jest stosunkowo młody. Pierwsza tego typu platforma pojawiła się u nas zaledwie cztery lata temu. Mimo wielu zawirowań związanych z tzw. łączonymi przejazdami z roku na rok przybywa fanów tego sposobu transportu i całkiem nieźle wypadamy pod tym względem na tle innych europejskich państw.

Jak pokazują ostatnie wyniki raportu PWC “Czym i jak chcą jeździć Polacy”, 19% z nas już korzysta z rozwiązań typu ridesharing (łączone przejazdy), a 36% planuje to zrobić w przyszłości. Polski rynek jest więc niezwykle ważny dla operatorów aplikacji ride sharingowych - szybko się rozwija i wciąż oferuje sporą przestrzeń do zagospodarowania. Eksperci prognozują, że sytuacja ta nie zmieni się przez najbliższe lata, zwłaszcza że, jak wynika z badań, Polacy są otwarci na nowe technologie i coraz częściej deklarują mniejsze przywiązanie do posiadania własnego samochodu.

Dlaczego lubimy ridesharing

Według wspomnianego raportu aż 68% badanych twierdzi, że współdzielenie przejazdów znacznie poprawiło ich możliwości transportowe. Głównym powodem jest z pewnością kwestia ceny. Korzystanie z aplikacji ridesharingowych, które dodatkowo prześcigają się w promocjach i zniżkach, jest o wiele tańsze niż podróżowanie taksówkami. Współdzielenie podróży jest także bardziej korzystne na dłuższych dystansach, będąc w tej chwili jedną z najtańszych opcji transportu między miastami. Polacy zwracają dużą uwagę także na kwestie czysto ekologiczne. Aż 62% badanych stwierdziło, że współdzielenie podróży to model przyjazny środowisku. Mniejsza liczba samochodów, z których korzysta wspólnie więcej osób, nie tylko wpływa na redukcję zanieczyszczeń, ale też na zmniejszenie korków w mieście czy większą dostępność miejsc parkingowych. Spora część, bo aż 66% badanych, upatruje we współdzieleniu podróży również nowych możliwości zarobku. Widać to głównie na przykładzie aplikacji ridesharingowych, które przez kierowców traktowane są zarówno jako główne źródło dochodu, jak i pracę dorywczą wykonywaną np. tylko w weekendy. W Polsce alternatywą dla tradycyjnych korporacji taksówkarskich są dwie aplikacje – amerykański Uber oraz europejski Taxify. Ta druga platforma ridesharingowa działa w największych miastach Polski (Warszawa, Kraków, Wrocław, niebawem Trójmiasto).

Ścisła czołówka

Jak się okazuje, przejazdy z prywatnymi kierowcami są w Polsce, w porównaniu do Europy, niezwykle popularne. Badanie przeprowadzone przez ORB International w 10 europejskich stolicach pokazało, że Warszawa jest w czołówce miast pod względem popularności aplikacji ridesharingowych. W stolicy Polski w minionym roku z usług współdzielonych przejazdów skorzystało 31% mieszkańców. To więcej, niż w Berlinie (12%), Sztokholmie (23%) czy w Rzymie (19%). Wśród osób, które w Warszawie zdecydowały się skorzystać z zamówienia samochodu z kierowcą za pośrednictwem aplikacji, najczęstszym powodem było bezpieczeństwo – takie usługi zamawiali ci, którzy wracali do domu późnym wieczorem. Ponadto korzystanie z tego typu aplikacji to, według Warszawiaków, często najszybszy transport w dobrej cenie.

Źródło: Taxify


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *