Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Odpowiedź na nie może zdefiniować model biznesowy Ubera na Starym Kontynencie. Ze swoimi wątpliwościami prawnymi do europejskiego sądu zwrócił się sąd hiszpański.

Sąd w Barcelonie rozpatruje sprawę z powództwa największego zrzeszenia taksówkarzy tego hiszpańskiego/katalońskiego miasta przeciwko firmie Uber. Postanowił on jednak skorzystać ze wsparcia międzynarodowego sądu. Zadał pytanie prawne Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Brzmi ono: czy Uber świadczy zwykłe usługi transportowe, czy też jest elektronicznym pośrednikiem? - podaje agencja Reuters.

Samo pytanie jest proste, odpowiedź na nie będzie jednak miała kluczowe znaczenie dla podobnych procesów w całej Unii Europejskiej. Rozstrzygnięcie stanowić będzie bardzo ważną wskazówkę dla sądów krajowych, jak powinny postępować w analogicznych sprawach. Jest to o tyle istotne, że spory prawne z Uberem w roli głównej stają się na Starym Kontynencie praktycznie codziennością. Już teraz działalność firmy jest albo poważnie ograniczona, albo nielegalna w Belgii, Francji, Niemczech, Holandii i Hiszpanii.

Dla amerykańskiej firmy będzie to także bardzo ważna wskazówka co do tego, w jaki sposób należy kształtować swoją politykę i model biznesowy w większej części Europy. Wysoki rangą przedstawiciel Ubera dodał, że decyzja sądu rozstrzygnie, czy obecnie stosowane krajowe regulacje są odpowiednimi dla działalności firmy.

Jeśli sąd stwierdzi, że Uber świadczy zwykłe usługi transportowe, będzie to dla niej oznaczało zupełnie inne reguły działalności niż do tej pory. Dotyczyć to będzie takich sfer, jak licencje, ubezpieczenia czy bezpieczeństwo. Dla firmy zdecydowanie bardziej korzystne byłoby utrzymanie status quo. Otwartym pozostaje, w jaki sposób decyzja sądu - korzystna lub nie dla Ubera - wpłynie na działalność firmy, ceny, zadowolenie klientów, a w konsekwencji także na popyt na świadczone usługi.

Można spodziewać się, że decyzja korzystna dla związku taksówkarzy z Barcelony może za sobą pociągnąć kolejne pozwy na Starym Kontynencie przeciwko amerykańskiej firmie. No, chyba że Uber zmieni zasady swojej działalności, co wydaje się teraz mało prawdopodobne. Oznaczałoby to zrobienie bardzo dużego wyjątku - praktycznie dla całego kontynentu. Musiałby powstać zupełnie nowy model biznesowy. Czy Uber zdobyłby się na to?

Wszystko zapewne zależałoby od prognoz i symulacji finansowych. Nie należy bowiem zapominać, że rynek europejski, mimo że szczegółowo uregulowany w wielu kwestiach, stanowi dla wielu firm bardzo łakomy kąsek. Trudno obojętnie przejść obok najbogatszego kontynentu. Przed instytucjami unijnymi ugięli się przecież m.in. Microsoft czy Google.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Reuters