Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Projekt Loon ciągle żyje. Balony Google to nie mrzonka

17-06-2014, 12:28

Balony Google naprawdę spełniają zadanie dostarczania internetu i pokonują kolejne techniczne przeszkody. Projekt, który rok temu wydawał się mrzonką, teraz jest bliższy realizacji.

Minął rok od czasu, gdy Google przedstawiła projekt Loon. Jego celem było (i wciąż jest) stworzenie sieci balonów, które mogłyby dostarczyć internet w każde miejsce na Ziemi. Te balony miałyby się łączyć ze specjalnymi antenami naziemnymi. Poza balonami Google chce opracować system zarządzania nimi w taki sposób, aby na miejsce balonu opuszczającego dany obszar natychmiast pojawiał się następny.

Loon? To żyje!

Rok temu wiele osób nie wierzyło w powodzenie tego projektu. Teraz jednak wiemy, że Loon ma szansę na realizację. Firma Google pochwaliła się na Google+ postępami w projekcie i nowymi zdjęciami. W tym samym czasie na stronach Wired opublikowano obszerniejszy artykuł na ten temat.

Z ujawnionych informacji wynika, że inżynierowie Google poradzili sobie z tak podstawowymi problemami, jak długotrwałe utrzymanie balonów w powietrzu. Początkowo sceptycy mówili, że Google nie będzie w stanie zapewnić lotu dłuższego niż 3 tygodnie, ale teraz balony Google nierzadko latają ponad 75 dni. Jeden z balonów, określany jako Ibis 152, przekroczył próg 100 dni. Inny statek - Ibis 162 - okrążył kulę ziemską trzy razy, zanim spadł, a jedno okrążenie zabierało średnio 22 dni.

zdjęcie
Źródło zdjęcia: Google+

Nie tylko w odległe rejony

Osiągnięto też postęp w dziedzinie komunikacji radiowej. W projekcie wykorzystano m.in. częstotliwości LTE, dzięki czemu ludzie mogli łączyć się z balonem bezpośrednio. Wcześniej zakładano, że Loon za każdym razem będzie wymagał specjalnej anteny pośredniczącej w połączeniu z balonem.

Te postępy skłaniają Google do tego, aby rozważyć zastosowanie projektu nie tylko na terenach pozbawionych dostępu do sieci, ale również w rejonach bardziej zmodernizowanych. W mieście balony stanowiłyby uzupełnienie istniejącej infrastruktury.

Poza tym warto wspomnieć, że Google zaczęła testować Loon z potencjalnymi użytkownikami. Wired opisuje próbę przeprowadzoną w szkole, gdzie normalnie nie ma dostępu do sieci. Dzięki internetowi z balonów nauczyciel mógł wykorzystać Wikipedię, mapy (oczywiście mapy Google), wyszukiwarkę (wiadomo jaką). To ogromna wygoda w miejscu, gdzie podobno ludzie potrafią wchodzić na drzewa, by złapać telefonem jakąś sieć.

zdjęcie
Źródło zdjęcia: Google+

Sonda
Czy firmie Google uda się wdrożyć projekt Loon?
  • tak
  • nie
  • trudno powiedzieć
wyniki  komentarze

Google zdobywa przestworza

Loon jest więc na tym etapie, gdy jego usługi były testowane nie tylko "laboratoryjnie". Osoby odpowiedzialne za projekt twierdzą, że przekroczono ten moment, gdy szansa na wdrożenie wynosi ponad 50%. W przyszłości twórcy Loon będą wypuszczać w powietrze coraz więcej balonów naraz. Teraz w planach jest wypuszczenie 100 balonów (cztery razy więcej niż do tej pory), a potem nawet 300-400 balonów.

W tym miejscu warto przypomnieć, że Google niedawno przejęła firmę dostarczającą drony do lotu na dużych wysokościach (Titan Aerospace), a krótko potem kupiła firmę Skybox rozwijającą satelity. Mogło to sugerować, że balony pójdą w zapomnienie, ale najwyraźniej tak się nie stało.

Poniżej film udostępniony z okazji rocznicy projektu Loon.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR