Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Prawnik oczerniona na blogu za groźby wobec internautów

14-06-2010, 07:30

Jeden z oskarżonych przez firmę prawniczą o rzekome naruszenie praw autorskich przerobił zdjęcie osoby zatrudnionej w kancelarii i zamieścił je na blogu razem z artykułem opisującym całą praktykę.

Jeszcze niedawno głośno było o firmach prawniczych, które miały ambitne plany ograniczenia skali wymiany chronionymi plikami, a także zarobku. W dziesiątkach tysięcy listów, które miały być wysyłane do osób rzekomo łamiących prawo, proponowano zawarcie ugody - kilkaset funtów opłaty w zamian za rezygnację z wnoszenia pozwu sądowego. Nie wiadomo, ile osób zdecydowało się na zapłacenie żądanej kwoty. Wiadomo jednak, że cała akcja miała raczej negatywny oddźwięk - częste były oskarżenia o próby wyłudzenia pieniędzy.

Media elektroniczne, nie tylko te związane bezpośrednio z p2p, dość obszernie opisywały to zjawisko. Na blogach i forach dyskusyjnych także nie brak było słów krytycznych pod adresem kancelarii prawnych.

>> Czytaj także: Muszą ujawnić, kto stoi za OpenBitTorrent 

Jednym z poszkodowanych przez fałszywe oskarżenia jest mężczyzna o pseudonimie Hickster. Prowadzi on blog ACSBore, gdzie w stylu godnym najlepszych brytyjskich tabloidów opisuje praktyki firm wymierzone w konsumentów. Ponieważ sam został oskarżony kiedyś o wymianę chronionych plików nie można się dziwić, że pracownicy jednej z kancelarii stali się przedmiotem jego artykułu - informuje TorrentFreak.

Zdjęcie pani Amandy Mitten, reprezentującej kancelarię Tilly Bailey & Irvine (TBI), zostało umieszczone na plakacie rodem z dzikiego zachodu, na których zwykle można było zobaczyć poszukiwanych przestępców. "Poszukiwana za prawny szantaż" głosi napis pod zdjęciem, przerobionym w Photoshopie (praktyka dość częsta na Wyspach Brytyjskich). Nagroda - 1000 dolarów.

>> Czytaj także: RapidShare wygrywa przed sądem

TBI nie pozostała ślepa na to, co dzieje się w świecie wirtualnym i złożyła skargę do firmy WordPress, na serwerach której znajduje się ten blog. Ponieważ zdjęcie pani Mitten zostało wzięte z Facebooka, autorowi postawiono zarzut złamania prawa autorskiego, a także składania fałszywych oświadczeń.

Zdjęcie ostatecznie znikło z bloga, jednak żądanie przekazania danych osobowych Hickstera pozostało niespełnione. WordPress jasno podkreślił, że nie może być o tym mowy bez nakazu sądu.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca

              *              

Źródło: TorrentFreak