Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wczorajszy poranek, 17 kwietnia 2007 r., nie był przyjemny dla kilkudziesięciu studentów mieszkających w akademikach Politechniki Koszalińskiej. Pobudkę o 6 rano zafundowali im policjanci oraz przedstawiciele ZPAV i FOTA - organizacji dbających o interesy producentów audio wideo oraz zajmujących się ochroną twórczości audiowizualnej. Jeden ze studentów - świadków przeszukań - przesłał nam swoją relację wydarzeń.

Policja dokonała przeszukań u 40 ustalonych wcześniej studentów, którzy korzystali z HUBa sieci DC do wymiany plików, funkcjonującego w ramach akademickiej sieci.

Jak informują funkcjonariusze, w sieci tej "udostępniano łącznie 35 tys. GB danych, które można zmieścić na 54 tysiącach płyt CD. Dane te zawierały w większości bezprawnie skopiowane utwory prawnie chronione w postaci nagrań muzycznych, gier, filmów i programów użytkowych." Działalność studentów trwała około 3 lat - czytamy na stronach policji.

W wyniku działań operacyjnych zatrzymano trzech administratorów tej sieci, zabezpieczono 10 laptopów, 1 jednostkę centralną komputera oraz 60 dysków twardych. Teraz zawartość zarekwirowanego sprzętu zostanie sprawdzona przez biegłych z zakresu informatyki.

Jeśli zarzuty zostaną potwierdzone zatrzymanym za rozpowszechnianie cudzych utworów muzycznych, fonogramów i wideogramów grozi nawet do 2 lat pozbawienia wolności - informuje policja.

Co ciekawe, wczoraj Dziennik Internautów otrzymał również bezpośrednią relację całego zajścia sporządzoną przez jednego ze studentów, który był świadkiem akcji policji i przedstawicieli ZPAV oraz FOTA.

Jak pisze w e-mailu, o godzinie 6 rano policja "bardzo głośno" zapukała do drzwi pokoju, w którym mieszkał. Po otwarciu do lokalu weszło 3 rosłych mężczyzn (dwóch policjantów i jedna osoba z FOTA), którzy powiedzieli, że są z policji i mają nakaz przeszukania pokoju. Jak się jednak okazało, nie mieli nakazu prokuratora - dokument ma nadejść pocztą w ciągu 7 dni od przeszukania. Policjanci mieli za to karteczkę z nazwiskami i numerami pokojów.

Lokal został przeszukany pod kątem nośników danych. Jak informuje świadek zajścia, policjanci zabrali również z pokoju oświadczenia zawierające dane personalne osób podłączonych do sieci. Na wszystkie zarekwirowane przedmioty spisano oczywiście protokół (zdaniem studenta był on bardzo nieczytelny), który pozostawiono właścicielom sprzętu i zabranych dokumentów. Osobę, której nazwisko znajdowało się na policyjnej kartce, także zabrano na komendę w celu przesłuchania.

1  2 3  - 

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR